Średnio sto razy na dobę ktoś łamie przepisy i przejeżdża na czerwonym świetle w Wejherowie na skrzyżowaniu ulic Orzeszkowej i Gdańskiej. Od połowy grudnia zamontowane są tam kamery, które rejestrują takie wykroczenia. - Tłumaczą, że żółte jest za krótkie, ale tak naprawdę po prostu jadą zbyt szybko - mówi straż miejska.
Miejsce, o którym mowa, stanowi część drogi krajowej nr 6, po której kierowcy poruszają się zazwyczaj szybko. - To skrzyżowanie ulic Orzeszkowej i Gdańskiej. Kilka lat temu doszło tam do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwoje dzieci stojących na przystanku - mówi Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.
Kamery włączają się automatycznie
Monitoring pojawił się na tym skrzyżowaniu w połowie grudnia. Urządzenie zapisujące włącza się automatycznie, kiedy na skrzyżowanie wjedzie ktoś na czerwonym.
- Takich sytuacji od grudnia odnotowujemy około setki na dobę. W niecałe dwa miesiące było to 5 tysięcy wykroczeń - wylicza Hinca. - Nie wszystkie kończą się mandatami, bo zdarzają się też przypadki zarejestrowania przejazdu karetki, straży czy policji na sygnale - dodaje.
Pozostali - zwyczajni kierowcy - muszą się jednak liczyć z niemiłą niespodzianką. Bo za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle grozi 300 zł mandatu i 6 pkt. karnych.
Krótkie żółte?
Osoby, które już otrzymały mandaty, tłumaczą się różnie. Ale najczęściej tym, że "żółte jest zbyt krótkie". Na te zarzuty odpowiada komendant straży miejskiej krótko: "noga z gazu". I udowadnia, że nawet przy nieznacznym przekroczeniu da się wyhamować przed światłami. W tym miejscu dozwolona prędkość maksymalna jest podniesiona z 50 do 70 km/h. Światło żółte świeci się trzy sekundy.
- Dla prędkości 80 km/h droga hamowania wynosi już 49,4 m i na przejechanie jej bez zmiany prędkości zajmuje równo 3 s - więc jest "na styk" ze zmianą świateł z żółtego na czerwone - wylicza Hinca.
- Ale dla prędkości 90 km/h droga hamowania wynosi 62,5m, a przejechanie jej zajmuje 3,3 s, więc kierowca wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a tego robić mu nie wolno - dodaje.
Skrzyżowanie Orzeszkowej z Gdańską nie jest jedynym miejscem w Wejherowie, w którym funkcjonuje taki monitoring. Między innymi na Rondzie Solidarności od około roku kamery rejestrują wykroczenia kierowców i najwyraźniej pomagają.
- Tam początki były podobne, ale dzisiaj na "późnym żółtym lub wczesnym czerwonym" wjeżdża tam zaledwie pięciu kierowców na dobę - informuje komendant straży miejskiej.
Tu jest skrzyżowanie Orzeszkowej z Gdańską:
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Wejherowo