W Gdańsku spłonęły trzy auta. "To było podpalenie"

Biegły ustali dlaczego spłonęły te trzy samochody
Biegły ustali dlaczego spłonęły te trzy samochody
Źródło: Wojciech Habasiński | TVN 24

Trzy spalone auta – taki jest bilans nocnego pożaru w Gdańsku. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Policja nie chce na razie mówić o szczegółach zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że samochody podpalono.

Około godz. 2 w Gdańsku wybuchł pożar. Ogień zajął trzy samochody: audi, volvo i volkswagena. Wszystkie zaparkowano przy ul. Świtezianki. Na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja.

- Potwierdzam, że takie zdarzenie miało miejsce. Wysłaliśmy tam policjantów, którzy jeszcze w nocy przeprowadzili oględziny i przesłuchali właścicieli. Sprawdzamy co się stało - informuje podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.

Funkcjonariusze zabezpieczyli też monitoring z osiedla. Teraz jest analizowany.

Na ul. Świtezianki spłonęły trzy auta
Na ul. Świtezianki spłonęły trzy auta
Źródło: Katarzyna Rachańska | tvn24

To było podpalenie

Radio Gdańsk powołując się na Komendę Wojewódzką Policji podało, że w tym przypadku można mówić o podpaleniu. Rzeczniczka gdańskiej policji potwierdziła te doniesienia dopiero o godz. 13 - Nie były to przypadkowe samochody. Ktoś je wcześniej wytypował. Biegli stwierdzili, że każdy z samochodów podpalono z osobna - tłumaczy Siewert.

Wstępnie straty szacuje się na około 185 tys. zł.

"Usłyszałem huk jak przy eksplozji"

Dziennikarce TVN24 udało się porozmawiać ze świadkiem pożaru. - Najpierw usłyszałem huk, myślałem, że to jakaś eksplozja w naszej dzielnicy. Dopiero potem zobaczyłem wysokie płomienie. Zresztą widzi pani, jak tu wszystko dookoła jest opalone - opowiada pan Andrzej, mieszkaniec Gdańska.

Pan Andrzej twierdzi, że nie widział żadnych podejrzanych osób. - Kto wie, może był tu jakiś piroman, których teraz nie brakuje. A może to prywatne porachunki - zastanawia się mężczyzna.

Gdańsk miastem płonących aut

Jeszcze kilka miesięcy temu w Gdańsku samochody płonęły niemal codziennie. Łącznie zniszczono kilkadziesiąt aut. Wówczas w większości przypadków policja miała do czynienia z podpalaczami, których udało się sukcesywnie zatrzymać.

Dzisiejszy pożar jest pierwszym od dłuższego czasu. Warto przypomnieć, że na samej ul. Świtezianki płonął już samochód w lutym br. Wówczas biegły stwierdził, że to podpalenie. Wtedy, tej samej nocy, ogień zajął jeszcze dwa inne auta: na ul. Zawady oraz Dąbrówki.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN

Czytaj także: