Gdańscy policjanci zatrzymali w nocy trzech mężczyzn, teraz sprawdzają jaki był ich udział w podpaleniu forda mondeo, który ok. godz. 3 stanął w płomieniach. Na razie wiadomo, że podejrzani mają bogate kartoteki policyjne. Jeden z nich był poszukiwany listem gończym.
O 3 w nocy na Dolnym Mieście w Gdańsku częściowo spłonął ford mondeo. Po kilku minutach od zgłoszenia na miejscu pojawił się pierwszy patrol policji.
"Sprawdzamy czy mają coś wspólnego z innymi podpaleniami"
- Po krótkim pościgu zatrzymaliśmy najpierw jednego podejrzanego mężczyznę, a potem jeszcze dwóch. Okazało się, że wszyscy są kryminalistami. Jeden z nich nawet był poszukiwany listem gończym za oszustwa- mówi podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Teraz śledczy przesłuchują zatrzymanych oraz szukają świadków, żeby ustalić jaki dokładnie był udział mężczyzn w tym zdarzeniu.
- Sprawdzamy wszystkie wątki. Właściciel auta nie wspominał nic o porachunkach. Sprawdzamy czy ci mężczyźni mieli coś wspólnego z innymi podpaleniami. Na pewno nazwisko jednego z nich pojawiało się w podobnych sprawach- dodaje Siewert.
W ciągu ostatniego roku w Gdańsku spłonęło łącznie kilkadziesiąt samochodów. W dużej mierze były to podpalenia. Śledczym udało się ująć część sprawców. Powody podpaleń były różne: od porachunków gangsterskich po bezmyślne akty wandalizmu. Niektóre przypadki nie zostały wciąż wyjaśnione.
"Pracował po 15 godzin, żeby mieć auto"
TVN 24 dotarł do siostry właściciela spalonego forda. Kobieta jest przekonana, że to było podpalenia, a ogień podłożono pod jedną z opon. Szkoda jej brata, który długo pracował, żeby kupić auto.
- Nie wiemy kto podpalił. Mój brat nie miał nigdy żadnych kłopotów z prawem i teraz przydarza się coś takiego. Pracował po 15 godzin, żeby odłożyć pieniądze - mówi pani Paulina.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Aleksandra Majewska