Starszy pan na tropie fałszerzy banknotów - to nie scenariusz filmu, tylko historia z Gdańska. 79-latek nie spodziewał się, że trefne pieniądze podrzucają mu jego dwaj synowie. Mężczyźni urządzili sobie w mieszkaniu ojca drukarnię. Obaj czekają w areszcie na przesłuchanie.
79-latek poszedł do spółdzielni mieszkaniowej, żeby zapłacić za czynsz. Okazało się, że miał fałszywe banknoty.
Mężczyzna poszedł na pocztę, żeby jeszcze się upewnić. Ale tam usłyszał to samo, więc przyjechał na komisariat policji.
- Powiedział, że to banknoty, które przyniósł mu listonosz i prawdopodobnie w domu ma ich więcej. Policjanci przeszukali jego mieszkanie. Okazało się, że w jednym z pokoi jego synowie (40 i 44 lata) mieli domową drukarnię pieniędzy. Mieli arkusze papieru, drukarki i skanery - opowiada Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Mężczyzna nie wiedział, czym zajmują się jego synowie. Wszystko wskazuje na to, że to oni podrzucali mu fałszywe pieniądze, a 79-latek nieświadomie miał je wprowadzić na rynek.
Czekają na przesłuchanie
Obaj zostali zatrzymani przez policję. Nie wiadomo, kiedy zostaną przesłuchani przez prokuratora.
- Na razie zapoznajemy się z materiałami. Wstępnie planowaliśmy przesłuchać ich jeszcze dzisiaj, ale być może będziemy musieli to przełożyć na jutro - mówi Cezary Szostak z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Za produkowanie fałszywych banknotów i wprowadzenie ich w obieg grozi im do 25 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com