Co dokładnie wydarzyło się w pokoju w pensjonacie w Ustroniu Morskim (województwo zachodniopomorskie) - to ustalają śledczy, którzy wyjaśniają okoliczności śmierci przebywającego tam na wczasach 40-latka z Wielkopolski. Ciało znalazła w środę jego matka, która towarzyszyła mu podczas wyjazdu ze względu na stan zdrowia mężczyzny. W charakterze świadków zostaną przesłuchane cztery osoby.
Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu bada okoliczności śmierci 40-latka, którego ciało znaleziono w środę w jednym z pensjonatów przy ulicy Wojska Polskiego w Ustroniu Morskim (woj. zachodniopomorskie). - Mama zmarłego pokrzywdzonego odkryła śmierć syna, gdy weszła do jego pokoju. Mężczyzna przebywał w Ustroniu Morskim jako wczasowicz, to mieszkaniec Wielkopolski. Towarzyszyła mu matka, bo był osobą niepełnosprawną, nie mógł się samodzielnie poruszać – poinformował w czwartek Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
W pensjonacie przeprowadzono oględziny nie tylko miejsca znalezienia zwłok, ale także innych pomieszczeń. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 40-latek miał obrażenia ciała jedynie w okolicach szyi. - Stwierdzono też znaczny upływ krwi, była ona widoczna na łóżku pokrzywdzonego. Zabezpieczono różne przedmioty znajdujące się w tym pokoju i należące do zmarłego. Będą one przedmiotem badań specjalistów z zakresu kryminalistyki. Kluczowa będzie jednak sekcja zwłok. Zostanie przeprowadzona, aby ustalić mechanizm powstania obrażeń oraz zgonu – wylicza Gąsiorowski.
Śledczy mają dwie tezy. Obie równie ważne
W środę wszczęto śledztwo w oparciu o artykuł 148 Kodeksu karnego, który dotyczy zabójstwa. Jak tłumaczy rzecznik prokuratury, to na razie wstępna kwalifikacja, a w śledztwie przyjęto także jako możliwą wersję samobójstwa. W rozmowie z reporterką TVN24 prokurator podkreślał, że obie zakładane wersje zdarzeń są "równie ważne". - Żadna z nich nie została odrzucona. Sprawdzanie każdej odbywa się przez ten sam rodzaj czynności procesowych – wyjaśnia Gąsiorowski.
Wiadomo, że prokuratura będzie chciała pozyskać dokumentację medyczną mężczyzny, aby ustalić jego stan zdrowia i mieć pełen obraz sytuacji.
Według prokuratury nic nie wskazuje na to, by ktoś włamał się do pokoju 40-latka albo go okradł.
Zatrzymano cztery osoby. Prokuratura: inaczej się nie dało
W związku ze sprawą w środę zatrzymano cztery osoby, które znajdowały się na posesji, na której znaleziono ciało zmarłego. – Są to osoby zatrzymane po prostu dlatego, że były w miejscu zdarzenia. Niestety, nie można było inaczej tych czynności przeprowadzić. Mamy tutaj do czynienia z tego rodzaju sytuacją, w której obecność tych osób była niezbędną, a zagwarantować przeprowadzenie tych czynności mogło tylko zatrzymanie – tłumaczy prokurator.
Cała czwórka ma zostać przesłuchana w charakterze świadków. - Zatrzymani zostaną uprzedzeni o możliwości uchylenia się od odpowiedzi na niektóre pytania. Po przesłuchaniu osoby te zostaną zwolnione, o ile w toku czynności nie ujawnią się jakieś okoliczności, wobec których stan zatrzymania trzeba będzie utrzymać – dodaje rzecznik prokuratury.
Obecnie prokuratura nie dysponuje - jak przekazała - materiałami, które pozwoliłyby przedstawić komukolwiek zarzuty.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock