Powoli spacerował po porcie, nie bał się ludzi. Trwało to około pół godziny. W końcu łoś wrócił na plażę, wszedł na wydmę i zniknął między drzewami - opowiada Maciej Karaś, prezes Zarządu Portu Morskiego w Ustce.
Nietypowego spacerowicza turyści i pracownicy Portu Morskiego w Ustce zauważyli w czwartek około godziny 10.
- Zszedł wejściem na plażę, które jest przy falochronie zachodnim i wszedł do portu między ludzi - opowiada Maciej Karaś, prezes Zarządu Portu Morskiego w Ustce.
Pracownicy bali się, że zwierzę wejdzie na zwodzony most - stamtąd mógłby dostać się do centrum miasta. Zamknęli więc szlaban. Łoś cofnął się i swobodnie chodził po porcie.
- Przyjechały służby, policja, straż graniczna, ale on się tym nie przejął - powiedział Karaś. - Trwało to około pół godziny. W końcu łoś wrócił na plażę, wszedł na wydmę i zniknął między drzewami - dodaje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Zarząd Portu Morskiego w Ustce