Nastolatek niefortunnie skoczył do morza i stracił przytomność. Udało się go uratować, ale trafił do szpitala z urazem kręgosłupa.
W czwartek późnym popołudniem w Unieściu koło Mielna 16-latek wchodził do wody wraz z rodzicami. Nie wchodził jednak stopniowo, a wbiegał, na końcu skacząc do wody. Sytuacja miała miejsce poza strzeżonym kąpieliskiem.
Helikopterem do szpitala
- Po chwili jego ojciec dostrzegł, że unosi się na wodzie. Okazało się, że jest nieprzytomny. Wyciągnął go na brzeg - opowiada nam ratownik Kamil Partyka, starszy wieży w pobliżu miejsca zdarzenia, który udzielał wraz z innymi osobami pomocy nastolatkowi.
Po chwili udało się przywrócić oddech i krążenie, a po kolejnych kilku minutach wróciła mu świadomość. - Zauważyliśmy otarcie na jego czole. Od razu położyliśmy go na desce i założyliśmy kołnierz - mówi Partyka. Podejrzenia potwierdziły się, gdy chłopiec przekazał, że nie czuje nóg i nie może nimi ruszyć.
Nastolatka do szpitala w Koszalinie zabrał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24