Kierowca jaguara, który rozbił się na drzewie w miejscowości Tuchom (woj. pomorskie), wiosną dostał dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów. - Mógł być pod wpływem alkoholu - informuje policja. W wypadku, do którego doszło w poniedziałek wieczorem, zginęły dwie osoby, w tym prowadzący auto, a dwie inne zostały ciężko ranne.
Do tragicznego wypadku doszło na prostym odcinku drogi w miejscowości Tuchom (woj. pomorskie) w poniedziałek około godziny 21.00. Jaguar, którym podróżowało czterech młodych mężczyzn, zjechał z jezdni i rozbił się na przydrożnym drzewie.
Policja ustaliła, że 23-latek, który prowadził auto, miał zakaz prowadzenia pojazdów od maja 2014 roku do maja 2016 roku.
- Mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu, ale pewność dadzą dopiero wyniki badań krwi - mówi Jarosława Krefta z kartuskiej policji.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość.
- Zniszczenia samochodu pokazują, że prędkość musiała być znaczna-– dodaje policjantka.
Dwie osoby zginęły, dwie zostały ranne
23-letni kierowca i 18-letni pasażer siedzący obok zginęli na miejscu.
Pozostałych dwóch pasażerów, siedzących na tylnej kanapie, w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Jeden ma 22 lata, wieku i tożsamości drugiego jeszcze nie ustalono.
Tutaj doszło do wypadku:
Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24