XV-wieczny manuskrypt ze zbiorów toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej trafi do Narodowego Zasobu Bibliotecznego. Jak mówi rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego, oznacza to najwyższą ochronę, również przed próbami wywiezienia zabytku z kraju. Projekt ustawy, według której Skarb Państwa miałby przejąć manuskrypt, a potem przekazać go w geście przyjaźni Węgrom, przygotował Piotr Babinetz, historyk i poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi o kodeks "Epistola de laudibus augustae bibliothecae atque libri quatuor versibus scripti eodem argumento ad serenissimum Mathiam Corvinum Panoniae regem", stworzony przez włoskich mistrzów w połowie XV wieku, spisany w formie poematu swego rodzaju katalog kolekcji manuskryptów iluminowanych słynnej Bibliothecae Corvinianae, jednego z najwspanialszych europejskich księgozbiorów renesansowych.
Jego autorem jest Naldus Naldius, pochodzący z Florencji humanista i pisarz działający na dworze króla węgierskiego Macieja Korwina. To właśnie tam dokument początkowo był przechowywany. Jednak w połowie XVI wieku trafił do Torunia i jest tu do dziś.
Księga została przekazana bibliotece tworzącego się wówczas Gimnazjum Toruńskiego (Akademickiego), w tamtym czasie bardzo ważnego ośrodka intelektualnego w tej części Rzeczpospolitej. Jest najcenniejszą pozycją w zbiorach Książnicy Kopernikańskiej, a w zgodnej opinii historyków także jednym z najcenniejszych zachowanych zachodnioeuropejskich rękopisów iluminowanych z XV stulecia.
- Jeśli chodzi o rangę historyczną i artystyczną tego woluminu i jego dekoracji iluminatorskich, jest ona w pełni porównywalna z największymi dziełami malarstwa renesansowego. To jest obiekt klasy światowej - twierdzi prof. Arkadiusz Wagner, historyk sztuki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Projekt PiS
2 lutego w Sejmie złożony został poselski projekt ustawy, w myśl której Książnica Kopernikańska miałaby zostać de facto przymusowo wywłaszczona, a cenny wolumin zostałby przekazany na rzecz Węgier. Piotr Babinetz, historyk i poseł Prawa i Sprawiedliwości, zaproponował, aby Skarb Państwa przejął księgę i podarował ją Węgrom. Biblioteka miałaby otrzymać w zamian 25 milionów złotych.
Fragment uzasadnienia: "dążenie do dalszego umocnienia i rozwoju wielowiekowej tradycji przyjaźni między Narodami Polskim i Węgierskim, przejawiającej się również we współpracy kulturalnej trwale wzbogacającej indywidualne oraz wspólne dziedzictwo kulturowe obu Narodów, czerpiące z tożsamych wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich".
Informacja o projekcie oburzyła lokalnych samorządowców oraz naukowców. - Jakiś poseł z Podkarpacia, z całym szacunkiem dla pana posła, przygotował projekt ustawy, który właściwie nakazuje nam oddać rzecz bezcenną dla Polski, dla naszego narodu, nie mówiąc o naszym regionie - komentował w lutym Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
W połowie lutego odbyło się spotkanie, podczas którego podpisano apel o zaniechanie prac nad projektem ustawy. Obecni byli między innymi: marszałek Całbecki, prezydent Torunia Michał Zaleski, biskup toruński Wiesław Śmigiel, biskup senior Andrzej Suski oraz władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Książnicy Kopernikańskiej. Władze województwa zapowiedziały użycie wszelkich dostępnych środków prawnych, aby zapobiec wywiezieniu dzieła.
Wolumin zostanie w Polsce?
W piątek marszałek Piotr Całbecki poinformował, że Rada ds. Narodowego Zasobu Bibliotecznego pozytywnie zarekomendowała wniosek Książnicy Kopernikańskiej o zaliczenie cymelium do zasobu.
- Rekomendacja Rady oznacza w praktyce, że nasz wolumin się w tym zasobie znajdzie, a to z kolei oznacza najwyższą ochronę zabytku, także przed ewentualnymi próbami wywiezienia z kraju. Czekaliśmy rok na tę decyzję. Możemy domniemywać dlaczego. Mamy wrażenie, że najbardziej przyczynił się do niej Victor Orban. PiS zrezygnował z pomysłu przekazania woluminu Węgrom z uwagi na obecną postawę Orbana i jego jawną przyjaźń z Putinem - mówi Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Do Narodowego Zasobu Bibliotecznego trafiają unikatowe zbiory, mające wyjątkową wartość i znaczenie dla dziedzictwa narodowego, dużą wartość historyczną, naukową, kulturalną lub artystyczną. Zbiory te podlegają szczególnej ochronie, której wymogi określone są w rozporządzeniu.
Marszałek podziękował też wszystkim, którzy zaangażowali się w obronę bezcennej księgi, w tym 27 tysiącom osób, które podpisały w internecie deklarację z apelem do Sejmu o zaniechanie prac nad projektem ustawy.
- Poza fachowcami, muzealnikami, historykami, ludźmi z szeroko pojętej branży, mnóstwo zwyczajnych ludzi zbierało podpisy. To było pospolite ruszenie wśród społeczeństwa - przyznaje Krzemińska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24