15-latek zmarł w łazience. Prawdopodobnie zatruł się czadem. Jego siostra z dziećmi trafiła do szpitala

15-latek zmarł w domu siostry. Prawdopodobnie zatruł się czadem
15-latek zmarł w domu siostry. Prawdopodobnie zatruł się czadem
Źródło: tvn24

15-latek przyszedł do siostry i jej dzieci. Według wstępnych ustaleń policji, brał kąpiel kiedy miało dojść do rozszczelnienia piecyka w łazience. Chłopiec zmarł w wannie. Jego siostra z trójką dzieci trafiła do szpitala.

Tczewska policja otrzymała zgłoszenie o śmierci nastolatka o godzinie 7:30. Funkcjonariusze od razu pojechali do domu jednorodzinnego przy ulicy Spółdzielczej w Tczewie.

- Pracujący na miejscu policjanci, przy nadzorze prokuratora, wstępnie ustalili, że najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia piecyka. W wyniku tego doszło do zatrucia 15-latka tlenkiem węgla. Niestety, reanimacja nie przyniosła rezultatu i nastolatek zmarł - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.

Jak zaznacza policjant, dopiero po przeprowadzonym postępowaniu będzie można potwierdzić przyczynę śmierci chłopca.

W domu mieszka siostra Kamila razem z trójką dzieci. Cała czwórka trafiła do szpitala w Tczewie.

Na miejscu pracowała także straż pożarna.

- Jak się okazało, strażacy stwierdzili na miejscu, że rzeczywiście stężenie tlenku węgla w budynku było przekroczone. Pomimo, że wcześniej były otwarte okna, ponieważ mieszkańcy chcieli przewietrzyć pomieszczenia - mówi kpt. Zbigniew Rzepka Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie

Straż apeluje o sprawdzanie urządzeń grzewczych

Straż pożarna co roku dostaje zgłoszenia do sprawdzenia tlenku węgla.

- W tym sezonie grzewczym był to pierwszy przypadek śmiertelny w Tczewie - mówi kpt. Zbigniew Rzepka. - Trzeba pamiętać o profilaktyce. Powinniśmy dbać o stan techniczny urządzeń grzewczych i o wentylację. Możemy również się uchronić przez zainstalowanie czujnika dwutlenku węgla - dodaje.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24

Czytaj także: