Nawet 350 mln dolarów kosztować będzie budowa bazy rakiet przechwytujących pociski balistyczne w podsłupskim Redzikowie. Prace budowlane mają rozpocząć się wiosną przyszłego roku i zakończyć w 2018.
O niektórych szczegółach dotyczących bazy w Redzikowie poinformowano w czwartek na konferencji zorganizowanej w Słupskim Inkubatorze Technologicznym przez U.S. Army Corps of Engineers Europe District (korpus inżynieryjny sił lądowych USA – PAP)
"Krytyczne znaczenie dla NATO"
Celem spotkania, w którym wzięli udział m.in. przedstawiciele ponad 80 polskich i zagranicznych firm budowlanych oraz lokalne władze, było zaprezentowanie warunków i zasad uczestnictwa we wstępnie ogłoszonym przetargu związanym z budową obiektów stanowiących zaplecze amerykańskiej bazy.
Gościem konferencji był m.in. ambasador USA w Polsce Paul Jones.
- Obrona przeciwrakietowa ma krytyczne znaczenie dla sojuszu NATO, a baza w Redzikowie wpłynie w sposób znaczący na ochronę Europy przed atakami rakietowymi pochodzącymi z Bliskiego Wschodu – powiedział Jones otwierając konferencję.
– Inwestycje związane z budową bazy są znakomitą szansą dla rozwoju społeczności lokalnej. Wszystko to ma miejsce w kontekście znakomitej współpracy polsko-amerykańskiej. Nasze państwa współpracują blisko po to, by umacniać Sojusz Północnoatlantycki, by ramię w ramię i z gotowością chronić naszych obywateli przed zagrożeniami, jakie towarzyszą nam w dzisiejszym świecie zarówno ze Wschodu, jak i z Południa – powiedział ambasador Jones.
Zaplecze nawet za 100 mln dolarów
Przetarg, z którym związana jest konferencja, dotyczy budowy różnego rodzaju obiektów, które będą ulokowane na terenie 17 hektarów i będą stanowić zaplecze dla przyszłych użytkowników bazy. Chodzi tu m.in. o budynki mieszkalne, stołówki, placówki medyczne i obiekty sportowe, zabezpieczenia przeciwpożarowe, a także drogi oraz infrastrukturę wodociągową i energetyczną itp.
Na krótkim briefingu prasowym towarzyszącym konferencji przedstawiciel korpusu inżynieryjnego sił lądowych USA Colonel Matthew Tyler poinformował, że szacunkowy koszt budowy zaplecza i infrastruktury bazy wojskowej może wynieść od 25 mln do 100 mln dolarów. Amerykanie chcieliby podpisać umowę na realizację tej inwestycji wiosną przyszłego roku, a zwycięzca miałby półtora roku (540 dni) na jej wykonanie.
Główny wykonawca z USA
W ocenie strony amerykańskiej, kolejne 100-250 mln dolarów, kosztować będzie budowa obiektów dla systemu obrony przeciwrakietowej. Jak zaznaczył Tyler w przetargu dotyczącym tej inwestycji mogły brać udział tylko amerykańskie firmy. Przetarg ten jest bliski rozstrzygnięcia: korpus inżynieryjny analizuje propozycje, wybór zwycięskiej oferty przewidziany jest w połowie lutego 2016 r., a same prace mają ruszyć w połowie marca.
- Pomimo, że głównym wykonawcą będzie firma amerykańska, nie będzie ona jednak w stanie wykonać samodzielnie wszystkich prac. Z całą pewnością konieczne będzie znaczące wsparcie podwykonawców – poinformował Tyler dodając, że podobnie rzecz wyglądała w przypadku budowy bazy w Rumunii, gdzie głównemu wykonawcy pomagało w pracach aż 200 podwykonawców.
Tyler poinformował też, że w bazie w Redzikowie służyć będzie docelowo 150-300 amerykańskich żołnierzy. Konkretna ich liczba będzie znana dopiero w 2018 roku, kiedy to baza uzyska zdolność operacyjną. Tyler zaznaczył, że pierwsi żołnierze pojawią się w Redzikowie już w styczniu 2016 roku i będzie to personel odpowiedzialny za nadzorowanie prac budowlanych.
Miało być inaczej
Według planów zlokalizowana pod Słupskiem amerykańska baza rakiet przechwytujących pociski balistyczne w 2018 r. ma osiągnąć pełną gotowość do działania. Będzie ona elementem europejskiej części tarczy antyrakietowej (European Phased Adaptive Approach), którą współtworzy także baza rakiet przechwytujących w Rumunii.
Polsko-amerykańska umowa o rozmieszczeniu w Polsce antybalistycznych rakiet przechwytujących została zawarta w sierpniu 2008 r., weszła w życie trzy lata później. Pierwotna koncepcja zakładała umieszczenie w Polsce bazy pocisków dalekiego zasięgu, naprowadzanych przez radar w Czechach.
We wrześniu 2009 r. prezydent Barack Obama ogłosił zmianę planów i wykorzystanie nie rakiet dalekiego zasięgu, lecz średniego zasięgu pocisków SM-3, wykorzystywanych już m.in. do osłony amerykańskich wojsk na Starym Kontynencie. Zmianę uzasadniano względami strategicznymi, technicznymi i finansowymi. Aneks do umowy podpisano w roku 2010.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md / Źródło: PAP