30-letni kierowca ukradł w sklepie na stacji benzynowej (woj. pomorskie) pudełko słodyczy. Policjanci, którzy przypadkowo zjawili się na stacji, ruszyli za złodziejem. Ścigane auto zatrzymało się dopiero na przydrożnym płocie. W samochodzie była paczka z 2,5 kilograma amfetaminy.
Temu złodziejowi pod koniec roku zabrakło szczęścia. Mężczyzna pojawił się na jednej ze stacji paliw w gminie Szemud (woj. pomorskie). Ukradł pudełko ze słodyczami i uciekł. Chwilę później na tej samej stacji pojawili się policjanci, którzy patrolowali drogi w ramach akcji "Bezpieczny weekend".
Pracująca w sklepie ekspedientka opowiedziała funkcjonariuszom o kradzieży. Opisała im również mężczyznę i samochód, którym jechał. Policjanci ruszyli na poszukiwania złodzieja.
Wypadł z drogi
Gdy zauważyli auto odpowiadające opisowi, dali kierowcy znak do zatrzymania się. Ten jednak przyśpieszył, a uciekając, przekraczał dozwoloną prędkość, wyprzedzał też na skrzyżowaniach i zakrętach, stwarzając zagrożenie na drodze.
Prowadzony przez złodzieja samochód zatrzymał się dopiero, gdy - na kolejnym łuku drogi, najprawdopodobniej w efekcie zbyt dużej prędkości, wypadł z szosy i uderzył w ogrodzenie. Kierowca nie chciał dać za wygraną. Wyskoczył z samochodu i uciekał pieszo, przeskakując przez siatki ogrodzeniowe. Po chwili został zatrzymany przez policjantów.
Wpadł z narkotykami
Okazało się, że 30-letni kierowca był trzeźwy. Za to na tylnym siedzeniu auta policjanci znaleźli pakunek z białym proszkiem, który okazał się amfetaminą. W paczce było 2,5 kg narkotyku.
Mężczyźnie postawiono zarzuty związane z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej oraz posiadaniem znacznej ilości narkotyków, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd przychylił się do wniosku o areszt. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock