Nożownik zaatakował w kinie podczas seansu dla dzieci. Rannych zostało dwóch mężczyzn, jeden z nich zmarł w szpitalu. 26-letni Michel F. usłyszał zarzuty i trafił do aresztu. Grozi mu dożywocie. Prokuratura nie zdradza szczegółów śledztwa, ale potwierdza, że "zaatakowane osoby nie były przypadkowe". Nieoficjalnie powodem miała być zazdrość.
Prokuratura wciąż nie informuje o motywach zbrodni, do której doszło 23 grudnia w kinie w jednym ze szczecińskich centrów handlowych.
Dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat zostało wtedy zaatakowanych "niebezpiecznym narzędziem". Jak opowiadali świadkowie, nastąpiło to w trakcie świątecznego seansu dla dzieci, a narzędziem był nóż.
Jak udało nam się dowiedzieć, pierwszy poszkodowany miał rany na szyi, klatce piersiowej i ramionach. Był przytomny, został przewieziony do szpitala.
- U drugiego z mężczyzn doszło do zatrzymania akcji serca. Miał rany szyi i uda. Był reanimowany na miejscu. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala - powiedziała Paulina Targaszewska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować.
W sprawie został zatrzymany 26-letni Michel F. Policjanci w trakcie wyprowadzania podejrzanego z centrum handlowego musieli skuć mu ręce i nogi i założyć specjalny kask, który uniemożliwiał mu zrobienie krzywdy funkcjonariuszom lub samemu sobie.
Ofiary nie były przypadkowe
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo. Podejrzany Michel F. usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
- Po przedstawieniu tych zarzutów prokurator przesłuchał mężczyznę w charakterze podejrzanego. W tej chwili prokuratura nie informuje o treści oświadczeń procesowych, które ten mężczyzna złożył w trakcie przesłuchania, w tym również w zakresie tego, czy przyznał się on do stawianego mu zarzutu - mówi Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
W poniedziałek sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec 26-latka. - W chwili obecnej przebywa w warunkach izolacji - dodaje prokurator.
Prokuratura zbiera materiał dowodowy i wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia.
- W tej chwili możemy powiedzieć, że osoby zaatakowane w kinie to nie były osoby przypadkowe dla sprawcy, natomiast o motywach działania i dalszych szczegółach prokuratura w tej chwili nie informuje. Szczegóły dotyczące motywacji sprawcy są przedmiotem trwających ustaleń - podsumowała Biranowska-Sochalska.
Według nieoficjalnych informacji, podawanych przez lokalne media, powodem ataku mogła być zazdrość 26-latka. Mężczyzna miał być byłym partnerem jednego z zaatakowanych.
Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka szpitala przy ul. Unii Lubelskiej, do którego trafił drugi z rannych mężczyzn, jest on "w dobrym stanie".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/mś / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24