Wrócił kamień upamiętniający Władysława Bartoszewskiego. Chcą jeszcze postawić ławeczkę

Głaz pozostanie na Jasnych Błoniach w Szczecinie
Głaz pozostanie na Jasnych Błoniach w Szczecinie
Źródło: tvn24

Na Jasnych Błoniach znów stanął kamień upamiętniający Władysława Bartoszewskiego z cytatem: "Warto być przyzwoitym". Wcześniej miejskie służby wyrzuciły go w krzaki.

Po południu 4 czerwca, w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów demokratycznych w historii powojennej Polski, odsłonięto oficjalnie pomnik-kamień poświęcony pamięci profesora Władysława Bartoszewskiego. Widnieje na nim cytat: "Warto być przyzwoitym". Głaz będzie leżał w pobliżu Pomnika Czynu Polaków, zwanego popularnie "Trzy Orły".

Tłum "przyzwoitych"

Na odsłonięciu był tłum osób. Wiele z nich trzymało kartki z cytatem uwiecznionym na kamieniu. – Korzystałem z jego (przyp. red. Bartoszewskiego) szlachetności i dobroci wielokrotnie. Dlatego jestem szczególnie usatysfakcjonowany tym, że chociaż ten skromny kamień istnieje – powiedział obecny na ceremonii Andrzej Milczanowski, działacz opozycji w czasach PRL.

Anna Rybakiewicz, jedna z liderek zachodniopomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, przypomina, że głaz ma już swoją historię. Po raz pierwszy w tym samym miejscu został postawiony w kwietniu tego roku, na kilka dni przed rocznicą śmierci Władysława Bartoszewskiego. Nikt wtedy nie przyznał się do jego podrzucenia.

Głaz został wówczas usunięty przez miejskie służby. Później w krzakach na pobliskim wybiegu dla psów znaleźli go politycy Platformy Obywatelskiej. Leżał tak, by nie widać było inskrypcji.

"Podłość, skandal, małostkowość"

- To jest podłość, skandal i małostkowość – oceniał wówczas Wojciech Dorżynkiewicz, radny i członek szczecińskiego KOD-u. – Absolutnie nie był to dobry moment na to, aby ten głaz usuwać – dodawała Rybakiewicz. Oboje podejrzewają, że "pomnik" przeszkadzał, ich zdaniem, "pisowskim władzom miasta". - Wiadomo, że Bartoszewski dla PiS był wrogiem numer jeden – zauważał Dorżynkiewicz.

- Zdecydowaliśmy o usunięciu głazu. To nie jest pomnik. Najpierw powinno do nas wpłynąć pismo i wtedy wydalibyśmy decyzję, a my nie dostaliśmy żadnego wniosku - mówił nam Andrzej Kusa, rzecznik Zakładu Usług Komunalnych. – Głaz jest w tym momencie zabezpieczony – przekonywał, choć kamień leżał w krzakach.

Jak w poniedziałek poinformowała Rybakiewicz, tym razem załatwiono wszystkie konieczne pozwolenia i kamień, już całkowicie legalnie, pozostanie na swoim miejscu. – Zainaugurowaliśmy także zbiórkę pieniędzy na pomnik-ławkę, na której siedziałaby postać profesora Bartoszewskiego – zdradza liderka KOD-u.

Sylwetka Władysława Bartoszewskiego:

Autor: eŁKa/mś / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: