Tajemnice Wehrmachtu, legenda o chciwym Skarbku, zagadka zatopionej kopalni. Wiele historii kryją tunele w zboczu wzgórza przy jeziorze Szmaragdowym w Szczecinie-Zdrojach. Teraz otwarto je dla zwiedzających.
Jezioro Szmaragdowe położone jest w prawobrzeżnej części Szczecina. Znane jest głównie z powodu niezwykłego koloru wody, ale niewiele osób, nawet mieszkających w okolicy, wie, że jego pochodzenie wcale nie jest naturalne.
Jeziorko nie istniało do 16 lipca 1925, wcześniej zagłębienie było wyrobiskiem kopalni "Katharinen Kreidegrube", dostarczającej węglan wapnia dla szczecińskiej fabryki cementu. Jednak tego dnia górnicy w południowej ścianie dokopali się do podziemnych złóż wody, które błyskawicznie zalały kopalnię wraz ze sprzętem – leży on wciąż na dnie 20-metrowego zbiornika. Wszyscy robotnicy na szczęście uszli z życiem.
Zimowa sypialnia gacków
Inne pozostałości z początku XX wieku to mostek, którym jeździła kolejka wywożąca urobek z kopalni, ruiny wieży oraz kilka niemieckich schronów wojskowych, które połączone są podziemnymi korytarzami.
Jedno wejście do podziemi znajduje się tuż obok jeziora Szmaragdowego, w jednopiętrowym budynku, który wybudowali Niemcy, a potem zaadaptowano go jako ośrodek szkoleniowy Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej. Teraz należy do Szczecińskiego Centrum Edukacji Ekologicznej "Szmaragdowe-Zdroje". Stąd ruszają wycieczki Podziemną Trasą Turystyczną.
- Zdecydowaliśmy, że sezon otworzymy w maju, ponieważ zimą śpią tu nietoperze – mówi nam Cezary Ignaszak, przewodnik i prezes Stowarzyszenia Za Horyzont.
Korytarze wchodzą głęboko w pobliskie wzgórze Widok, które wykorzystywano jako hałdę, na której składowano niepotrzebny nadkład wydobytego w kopalni materiału. Ich długość ocenia się w sumie na około 300 metrów, a największą atrakcją jest tak zwana "podziemna wieża" – to pionowy 16-metrowy szyb, który prowadzi do mieszczącego się na szczycie wzgórza wyjścia ze schronu. Ten etap wycieczki trzeba pokonać wspinając się po drabince.
Sekrety nazistów
- O tym miejscu wiemy coraz więcej. Na przykład w ubiegłym roku udało się odkryć zdjęcie z lat trzydziestych ubiegłego wieku, na którym widać, że obiekt ten jest dopiero budowany – zdradza nam Ignaszak. Podejrzewa się jednak, że część z tuneli może być jeszcze pozostałością po kopalni.
Wciąż nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego tak skomplikowany system podziemnych korytarzy powstał akurat w tym miejscu. Na pewno wzgórze Widok jest znakomitym punktem obserwacyjnym, z którego widać nie tylko prawie cały Szczecin, ale przy ładnej pogodzie z nieistniejącej już wieży, która przed wojną tutaj się znajdowała, można było zobaczyć jezioro Dąbie, Goleniów czy Stargard. Na wzgórzu miał też według planów wojsk niemieckich stanąć radar.
Jedna z koncepcji mówi też, że schron wybudowano z myślą o lokalnej nazistowskiej wierchuszce, włączając Franza Schwede, nadprezydenta Pomorza. Niestety Niemcy, wycofując się, zabrali lub zniszczyli większość służącej im infrastruktury, więc jednoznacznej odpowiedzi wciąż nie znamy.
Jak jest tajemnica, to musi być skarb
Jak ktoś nie przepada za podziemnymi eskapadami może we wspomnianym już budynku SCEE zwiedzić interaktywną wystawę o tym miejscu oraz niezwykłych lokatorach tuneli – nietoperzach. Można też pograć w ping-ponga, piłkarzyki czy darta, a także zjeść.
Można też poszukać skarbu, który, według lokalnej legendy przekazywanej z pokolenia na pokolenie od XIV wieku, zakopać miał w okolicy złośliwy i chciwy duch Skarbek. To on, gdy górnicy zanadto się zbliżyli do jego fortuny, miał doprowadzić do zalania kopalni.
Zwiedzanie podziemi będzie organizowane za darmo i cyklicznie – informacji na temat zapisów na kolejne terminy szukać trzeba na portalu społecznościowym SCEE.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24