Zareagowali, gdy niewidzący mężczyzna wpadł do rzeki. Pomogli mu się wydostać na brzeg. Dzięki ich pomocy przeżył. Całą sytuację zarejestrował miejski monitoring. Komendant miejski policji w Szczecinie podziękował im za uratowanie ludzkiego życia.
Niewidzący oraz częściowo niedosłyszący mieszkaniec Szczecina tydzień temu wracał z pracy wzdłuż nabrzeża Odry. W pewnym momencie zmylony hałasem stracił orientację, zrobił krok w niewłaściwym kierunku i wpadł do wody.
Całą sytuację nagrała kamera monitoringu miejskiego. Na filmie widać, że tuż obok niepełnosprawnego mężczyzny nie było nikogo, ale w pobliżu kręciło się kilka osób. Zareagowało dwóch mężczyzn, którzy rzucili się na pomoc poszkodowanego.
"Bohater to zwyczajny człowiek..."
Po chwili wyciągnięto go z wody, wezwano pogotowie. – Szybka akcja ratownicza ocaliła życie tego mężczyzny – ocenił mł. insp. Piotr Makuch, Komendant Miejski Policji w Szczecinie. Komendant postanowił nagrodzić obu przypadkowych bohaterów.
- Dziękuję za czujność, refleks oraz odwagę, która jest wzorem do naśladowania dla innych osób. Takie zachowanie zasługuje na słowa najwyższego uznania – powiedział komendant podczas krótkiej uroczystości. - Aby być bohaterem, nie trzeba być jakąś magiczną osobą. Bohater to taki zwyczajny człowiek, któremu czasami przydarzają się niezwykłe rzeczy - dodał.
Jak relacjonował zdarzenie komendant, około południa jeden z mężczyzn był wówczas na rybach, drugi stał na przystanku komunikacji miejskiej. Do kei pierwszy podbiegł wędkarz, pan Roman, który przy pomocy podbieraka przyciągnął mężczyznę do brzegu. Drugi z mężczyzn, który wcześniej stał na przystanku, dołączył do niego po chwili i pomógł wyciągnąć niewidomego z wody.
Poszedł na ryby, został bohaterem
Wędkarz Roman Orliński powiedział dziennikarzom, że jego obecność nad rzeką była tego dnia właściwie przypadkowa. – Testowałem nową wędkę, o tej porze nigdy nie przebywam na rybach - opowiadał mężczyzna.
– Myślę, że każdy by na moim miejscu takie coś zrobił i uratował człowieka. Nic takiego nadzwyczajnego nie zrobiłem, tylko to, co uznałem za stosowne - dodał. Zaznaczył, że był gotów wskoczyć do wody, gdyby nie udało się pomóc mężczyźnie inaczej.
- Zobaczyłem, że pan sięga do wody podbierakiem. Myślałem, że złapał rybę. Zauważyłem jednak człowieka w wodzie i od razu podbiegłem. Normalna rzecz, nie wydaje mi się, żeby to było jakieś bohaterstwo - powiedział z kolei drugi z mężczyzn, Maciej Stawski.
Jednak okazuje się, że pospieszenie drugiej osobie z pomocą nie jest tak oczywiste - obaj bohaterzy przyznali w rozmowie z dziennikarzami, że mimo iż wokół znajdowało się wiele osób, nikt inny nie zareagował.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Szczecinie