Łukasz Berezak przez lata zebrał dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy setki tysięcy złotych. Sam jest nieuleczalnie chory i potrzebował pomocy. W ciągu doby całą potrzebną sumę udało się zebrać ze sporą nadwyżką. Zbiórka trwa.
Udało się! W ciągu jednego dnia na zbiórce dla Łukasza Berezaka pojawiła się kwota 353 tysięcy 623 złotych – rodzice 17-latka potrzebowali 150 tysięcy złotych, więc wpłacona kwota to ponad 230 procent tej sumy. Teraz rodzice nastolatka nie muszą martwić się o jego leczenie i rehabilitację na długo.
- Stan zdrowia Łukasza od kilku miesięcy pogorszył się znacznie. Generalnie jest leżący – mówi Iza Berezak, mama chłopca. 17-latek od dzieciństwa zmaga się z nieuleczalnymi chorobami, między innymi Leśniowskiego-Crohna, zespołem Cushinga, nadciśnieniem i osteoporozą. Bardzo często ma ataki bólu. Czasem tak silne, że mdleje.
Rodzice Łukasza potrzebowali pomocy w sfinansowaniu jego leczenia. Nie tylko zabiegi, leki czy rehabilitacja są drogie. Łukaszowi potrzebny jest nowy wózek, bo obecny jest w fatalnym stanie i nie nadaje się do dalszego użytkowania. Teraz to wszystko będą mogli zapewnić synowi.
Na wózek, leki i rehabilitację
Łukasz zasłynął niezwykłą chęcią pomocy innym, gdy jako 10-letni wolontariusz WOŚP powiedział reporterce tvn24 podczas wywiadu: "Dla mnie już nie ma ratunku, więc chciałbym pomagać tym, dla których jest jeszcze nadzieja". Zyskał tym sympatię nie tylko Jurka Owsiaka, z którym teraz się przyjaźni, ale też niezliczonej liczby osób, które aktywnie go wspierają.
Od tamtego czasu, mimo swojego stanu zdrowia, co roku zbiera pieniądze na WOŚP. Tylko w tym roku zebrał 225 tysięcy 225 złotych.
- Kiedy pomaga, kiedy musi coś załatwić, zorganizować, zapomina o tym, co się dzieje w nim. Wtedy radość w jego oczach wynagradza wszystko – mówi nam pani Iza.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24