Wenecka maska i obraz zniknęły z Galerii Szpargałek w Szczecinie. Pieniądze ze sprzedaży rzeczy z galerii trafiają do wybranych organizacji charytatywnych. - Może złodzieje ukradli komuś godzinę rehabilitacji - mówią pracownicy.
Największą wartością, jaką mają przedmioty, które trafiają do Galerii Szpargałek w Szczecinie, jest moc pomagania - tak mówią pracownicy.
Galeria Szpargałek w Szczecinie to inicjatywa miasta. Pracownicy zbierają przedmioty, które mieszkańcy wyrzucili, a które są sprawne. Sprawdzają je i wystawiają do "kupienia".
- Na miejscu nie ma obrotu gotówką. Aby pozyskać rzeczy, należy wpłacić pieniądze na konta potrzebującej organizacji, czy to hospicjum, czy na stowarzyszenie, czy na fundację. Pokazać dowód wpłaty pracownikowi i wówczas wybrany przedmiot można zabrać ze sobą - tłumaczy Andrzej Kus z Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie.
Maksymalnie można "kupić" przedmiot za 25 złotych.
Mimo że cel jest szczytny i jeszcze przed otwarciem galerii ustawia się kolejka, i tak dochodzi do kradzieży.
Skradziony symbol galerii i obraz
W ostatnim czasie pracownicy galerii zauważyli, że ktoś ukradł maskę wenecką i obraz.
- Była to maska, która trafiła do nas parę miesięcy temu. Do tej pory była ozdobą tego miejsca - mówi Kus. - Stwierdziliśmy, że damy jej drugie życie - dodaje.
Wystawili ją na półki Szpargałka. Niestety okazało się, że została skradziona.
- Tutaj jest mnóstwo osób. Pomieszczenia mamy dwa. Nie są duże. Jak przyjdzie parędziesiąt osób naraz, trudno to dopilnować. Pracownice starają się, dwoją i troją po to, żeby to funkcjonowało - mówi Kus i dodaje, że każdy przypadek kradzieży zostanie zgłoszony policji.
Od lutego ubiegłego roku, kiedy Galeria Szpargałek zaczęła działać, udało się zebrać prawie 120 tysięcy złotych na rzecz organizacji charytatywnych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Galeria Szpargałek