61-letni Niemiec przyszedł po alkoholu na praktyczną część egzaminu na prawo jazdy do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie. Egzaminatorka w trakcie jazdy po placu zorientowała się, że coś jest nie tak.
W Niemczech musieliby przejść przez szczelne sito procedur, włącznie z badaniem psychologicznym. Niemieccy kierowcy, którym odebrano prawo jazdy za jazdę po pijanemu, wybierają często łatwiejszą drogę – zdanie egzaminu w Polsce, na przykład w Szczecinie, gdzie są nawet firmy, które im w tym pomagają.
Niestety, zdarza się że Niemcy na praktyczną część egzaminu przychodzą pod wpływem alkoholu – w ubiegłym roku odnotowano kilkanaście takich przypadków (kilka z nich opisaliśmy). Podobnie było na początku tego roku - 21 stycznia.
Kara w trybie przyspieszonym
61-letni mężczyzna przyszedł po alkoholu na egzamin do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie przy ul. Golisza. Czujna egzaminatorka w trakcie jazdy po placu zorientowała się, że coś jest nie tak.
- Zapytała mężczyznę, czy zgodzi się na sprawdzenie alkomatem. Zgodził się – opowiada Wioletta Myszkowska, Kierownik Wydziału Egzaminowania, Egzaminator Nadzorujący Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie.
- Funkcjonariusze przebadali kierującego za zawartość alkoholu. Urządzenie pomiarowe wykazało 0.8 promila w organizmie 61-latka – relacjonuje nam st. sierż. Ewelina Sierzchuła z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Obywatel Niemiec na drugi dzień został przesłuchany, usłyszał zarzut i sprawę przekazano do sądu. Tam usłyszał wyrok: kara grzywny w wysokości dwóch tysięcy złotych i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres trzech lat. Sąd zobowiązał mężczyznę też do zapłaty pięciu tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Szczecinie