Sześć lat śledztwa i tysiące godzin przesłuchań - pomorska Straż Graniczna i prokuratura długo rozpracowywały grupę fałszerzy dokumentów. W związku z tą sprawą 145 osób oskarżono właśnie o fałszowanie dokumentów, zlecanie i pomocnictwo w ich fałszowaniu oraz o używanie podrobionych dokumentów.
Wszystko zaczęło się sześć lat temu od niepozornej kontroli na przejściu granicznym. Strażnicy znaleźli wtedy sfałszowany dowód osobisty w bagażu jednego z pasażerów. Niemal od razu śledztwo połączono ze sprawą podrabiania dokumentów, którą wówczas zajmowała się Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku
Zlikwidowali dwa warsztaty
Niespełna dwa lata później śledczy dotarli do dwóch warsztatów fałszerskich w Gdańsku.
- Podczas przeszukań funkcjonariusze znaleźli gotowe dokumenty oraz nośniki danych zawierające skany sfałszowanych dokumentów. Łącznie ujawniliśmy ponad 2 tysiące sfałszowanych dokumentów, m.in. świadectw ukończenia studiów wyższych, wyroków sądowych, dowodów rejestracyjnych pojazdów czy badań technicznych pojazdów - informuje por. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Ponad tysiąc przesłuchań
W ciągu tego postępowania funkcjonariusze Straży Granicznej przesłuchali ponad 1200 osób i przeprowadzili 416 przeszukań. Oprócz tego zabezpieczyli 6 pojazdów, których łączna wartość wynosi 310 tys. zł. Znaleźli również amunicję karabinową oraz środki odurzające.
- Zatrzymaliśmy podejrzanych o wyłudzenia kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych na łączną kwotę 913 tys. zł. Ustalili podejrzanych o fałszowanie dokumentów, osoby zlecające fałszerstwa i używające tych podrobionych dokumentów, a także pośredników, którzy byli ogniwem kontaktowym pomiędzy fałszerzami a odbiorcami falsyfikatów - mówi Juźwiak.
Tylko w tym wątku zarzuty usłyszało 89 osób.
Były też drugie postępowanie
W grudniu 2012 r. część materiału wydzielono do osobnego śledztwa. Dotyczy ono osób, które używały podrobionych dokumentów, ale śledczym wcześniej nie udało się ustalić ich tożsamości.
- Jednym z wątków był proceder rejestracji pochodzących z przestępstwa pojazdów w oparciu o pochodzące z przestępstwa dokumenty – tłumaczy Juźwiak.
W tym postępowaniu funkcjonariusze MOSG również przesłuchali kilkuset świadków. Przedstawili kolejnym osobom zarzuty popełnienia przestępstw „przeciwko wiarygodności dokumentów”, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Udało nam się wycofać z obrotu 77 dokumentów w postaci: praw jazdy, dyplomów szkół i świadectw maturalnych, aktów notarialnych i innych, a do Systemu Informacyjnego Schengen wprowadziliśmy zastrzeżenia 110 dokumentów – praw jazdy i dowodów osobistych – wylicza rzecznik MORSG.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: MOSG