Mieszkańcy miejscowości Sycewice koło Słupska wyrzucają śmieci tylko w określonych godzinach pod okiem wynajętego ochroniarza. Sami zdecydowali, że segregowanie śmieci będzie nadzorowane, żeby w końcu było czysto i kulturalnie. Rozwiązanie się sprawdza, bo mieszkańcy uczą się segregacji i do śmietnika nie trafiają już odpady spoza osiedla.
Śmietnik jest otwierany dwa razy dziennie od godz. 7.00 do 9.00 i od 18.00 do 20.00. Śmieci można wyrzucać dwa razy dziennie w tygodniu i raz w niedzielę.Specjalnie wynajęty ochroniarz sprawdza czy segregacja jest przestrzegana i czy odpady trafiają do właściwych pojemników.
- Jak nie wiedzą co gdzie wyrzucać, to pytają i wszystko jest w porządku. To jest potrzebne, bo dzięki temu nikt tu nie rozrzuca śmieci, ani ich nie podrzuca – mówi wynajęty przez mieszkańców ochroniarz śmietnika.
"Jest czysto i kulturalnie"
Z ogrodzonego i zamykanego na klucz śmietnika większość mieszkańców jest zadowolona. - Jest czysto, jest porządek. Godziny nam odpowiadają, bo rano i po południu możemy przychodzić, a w ciągu dnia się pracuje, tak więc nie ma problemu – mówił mieszkaniec Sycewic.
Przyznają, że rozwiązanie jest niekonwencjonalne, ale są już na Pomorzu inne miejscowości, które chcą iść w ślady Sycewic. Oni sami za pośrednictwem sołtysa poprosili o takie rozwiązanie wójta. Ten sfinansował budowę płotu.
"Obcy" podrzucali śmieci
O specjalnym nadzorze zadecydowała administracja osiedla. - Do tej pory dla wspólnot znajdujących się na osiedlu funkcjonował jeden śmietnik. Był zawsze otwarty i każdy mógł tam wrzucać co chciał i kiedy chciał – mówi Mieczysław Stępniewski, mieszkaniec osiedla i Sołtys wsi. Stępniewski twierdzi, że przez to zdarzało się, że do osiedlowego śmietnika odpadki wyrzucali "obcy".
- Teraz wszystkie wspólnoty zadeklarowały, że będą segregować śmieci. Dlatego, żeby nikt nam nie podrzucał śmieci zbudowaliśmy ogrodzony śmietnik, zamykany na klucz – tłumaczy Sołtys.
Autor: ws//kv/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24