Robert Więckiewicz został uznany za najlepszego aktora podczas 49. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Chicago. Za rolę Lecha Wałęsy w filmie Andrzeja Wajdy aktor zdobył nagrodę - Srebrnego Hugo. Za debiut reżyserki został za to nagrodzony Maciej Pieprzyca, twórca filmu "Chce się żyć".
Więckiewicz, odtwórca głównej roli w filmie "Wałęsa. Człowiek z nadziei", został jednomyślnie uznany za najlepszego aktora przez jury festiwali i otrzymał nagrodę - Srebrnego Hugo. W uzasadnieniu podkreślono, że dzięki niezwykłej reżyserii Andrzeja Wajdy, Więckiewiczowi udało się mistrzowsko zinterpretować światową postać o wielkich wpływach. "Na ceremonii podkreślano najwyższy światowy poziom kreacji polskiego aktora, która wpisuje go w plejadę gwiazd nagradzanych na festiwalu w poprzednich latach, jak m.in. Edward Norton, Forest Whitaker czy Ed Burns" - zwrócono uwagę w komunikacie Telewizji Polskiej, która jest jednym z koproducentów "Wałęsy. Człowieka z nadziei", przesłanym PAP w sobotę.
Najstarszy konkursowy festiwal filmowy w USA
Przypomniano również, że to nie pierwsze tej rangi zachwyty nad mistrzostwem polskiego aktora. - Po komplementach w najważniejszym światowym magazynie filmowym "Variety", w "The Hollywood Reporter", czy "Guardian", ostatnio "The New York Times" określił Więckiewicza jako aktora "o przenikliwych niebieskich oczach, bardziej niż tylko podobnego do Seana Penna, który podźwignął trudną rolę pana Wałęsy - przypomniano. TVP zwraca też uwagę, że impreza w Chicago to najstarszy konkursowy festiwal filmowy w USA.
Nagrodę dla aktora odebrała Renata Czarnkowska-Listoś, koproducent filmu. Wajda i Więckiewicz przesłali podziękowania w nagraniach wideo, wyemitowanych i przyjętych oklaskami na ceremonii wręczenia nagród. - Mogę być tylko dumna, że mogłam wesprzeć ten film i uczestniczyć we wszystkich pracach związanych z jego powstawaniem - powiedziała Czarnkowska-Listoś. "Wałęsa. Człowiek z nadziei" jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny.
"Chce się żyć" dostrzeżone w Chicago
Srebrnego Hugo - drugą pod względem znaczenia nagrodę w kategorii debiutów na chicagowskim festiwalu - zdobył z kolei film "Chce się żyć" w reżyserii Macieja Pieprzycy. - Podczas wręczania nagrody przewodniczący jury zwrócił uwagę na humanistyczne wartości tego filmu oraz fantastyczne role Dawida Ogrodnika i Kamila Tkacza - powiedział reżyser. Dodał, że konkurencja w kategorii debiutujących reżyserów była duża i tym bardziej jest zadowolony z nagrody i "dostrzeżenia filmu w Chicago”. - Ktoś mi powiedział w Chicago, że widzowie amerykańscy nie są skłonni do wielkiej wylewności, a takie reakcje, zdaniem tej osoby, były wyczuwalne na pokazach naszego filmu. To wspaniałe uczucie dla reżysera spotkać się z publicznością, która reaguje w ten sposób, że tam, gdzie powinna wzruszyć się, tam się wzrusza, a tam, gdzie powinna uśmiechnąć się, tam się uśmiecha, a potem widzowie chcą rozmawiać i mówią, że jest fantastycznie - powiedział Pieprzyca. Oprócz filmu Wajdy o Wałęsie i "Chce się żyć” Pieprzycy, które brały udział w konkursie, na festiwalu w Chicago, pokazano: "Papuszę" w reżuserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze, "Płynące wieżowce" Tomasza Wasilewskiego oraz "Nieulotne" Jacka Borcucha. W programie znalazł się jeszcze krótkometrażowy "Ziegenort" Tomasza Popakula.
Autor: dp/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ITI Cinema