Kierowca samochodu ciężarowego, który spowodował w ubiegłym tygodniu wypadek w Gdyni, został zatrzymany przez policję. W ciągu najbliższych 48 godzin zostanie doprowadzony do prokuratury rejonowej w Gdyni na przesłuchanie.
Kierowca od czwartku do poniedziałku przebywał w szpitalu. - W poniedziałek około godz. 12.00 kierowca, który spowodował wypadek w Gdyni, został przez nas zatrzymany i przebywa w policyjnej izbie zatrzymań na komendzie w Gdyni. W ciągu 48 godzin zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie zostanie przesłuchany. Termin doprowadzenia nie został jeszcze ustalony – poinformował komisarz Michał Rusak z gdyńskiej policji.
Jak dodał kom. Rusak samochód ciężarowy nadal jest poddawany ekspertyzie, nie ma również informacji o tym, w jakim stanie fizycznym był kierowca w czasie wypadku.
– Nie wiadomo czy był trzeźwy, czy pod wpływem innych środków, nie dostaliśmy jeszce wyników badań - mówił.
Prokuratura sprawdza wypadek pod kątem „sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym”.
2 ofiary śmiertelne i 11 rannych
Do wypadku doszło w ubiegły czwartek tuż po 9.00 przy zjeździe z Estakady Kwiatkowskiego przy ul. Morskiej. W wyniku zderzenia ciężarówki z trolejbusem na miejscu zginęła jedna osoba. Druga z ofiar zmarła po przewiezieniu do szpitala w Gdańsku. Jedenaście zostało rannych.
Z zeznań świadków wynika, że ciężarówka z dużą prędkością zjeżdżała z estakady, a jej kierowca trąbił. - Według świadków, kierowca tira mógł mieć kłopoty z hamulcami, sygnalizował tę usterkę trąbiąc na innych kierowców, ale to tylko przypuszczenia oparte na relacjach – mówił w piątek w rozmowie z tvn24.pl kom. Michał Rusak.
Świadkowie podawali, że kierowca miał wyskoczyć z jadącej ciężarówki tuż przed zderzeniem.
Skutki zderzenia ciężarówki i trolejbusu zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu:
Autor: ws/roody / Źródło: TVN24 Pomorze