O krok od tragedii w miejscowości Czarne. Mimo wichury jeden z mieszkańców poszedł do lasu. W pewnym momencie jedno z drzew runęło na niego. Został opatrzony w karetce, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Dziwię się, że w takich warunkach ktoś w ogóle przyszedł pracować do lasu - mówi Zbigniew Wełniński z Nadleśnictwa Czarne.
Opatrzyli go w karetce
Mimo wichury jeden z mieszkańców miejscowości udał się do lasu i wycinał konary drzew na swoje potrzeby.
W pewnym momencie wiatr powalił sąsiednie drzewo, które go przygniotło. Na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz karetka pogotowia. Tuż po wypadku mężczyzna był przytomny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Poszkodowany został opatrzony w karetce.
Nadleśniczy przypomniał, że nie wolno wchodzić do lasu, kiedy panują złe warunki atmosferyczne. - Podczas wichur, silnych ulew oraz siarczystych mrozów jest niebezpiecznie - dodał Wełniński.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze