Wojewoda pomorski wszczyna kontrolę - decyzja zapadła po tym, jak tvn24.pl ujawnił, że trzech radnych z powiatu puckiego jest zatrudnionych w samorządowej spółce. Zostali powołani do rady nadzorczej, mimo że zakazuje tego ustawa. Własną ekspertyzę przygotowuje także starostwo w Pucku.
W środę ujawniliśmy na portalu tvn24.pl, że radni Platformy Obywatelskiej Andrzej Styn, Andrzej Sitkiewicz i Roman Czerwiński zasiadają w radzie nadzorczej spółki „Szkuner”, zajmującej się między innymi połowem i przetwórstwem ryb. Jako że spółka należy w całości do powiatu, to zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym powoływanie do jej władz radnych tegoż samorządu jest niezgodne z prawem.
Czekają na ekspertyzy
- Do tej pory nie mieliśmy informacji o nieprawidłowościach, ale teraz się tym zajmiemy. Będziemy analizować treści uchwał i przepisy. Na razie trudno mówić o jakichkolwiek konsekwencjach – mówi w rozmowie z tvn24.pl Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.
Rzecznik nie potrafił powiedzieć, kiedy taka analiza będzie gotowa. Równolegle swoją ekspertyzę przygotowuje także zarząd powiatu.
- Zleciłem to kancelarii, która zajmuje się obsługą prawną starostwa. To opracowanie ma być gotowe nie wcześniej niż w piątek – powiedział Wojciech Dettlaff, starosta pucki.
Również na piątek zaplanowana została sesja rady powiatu, podczas której zostanie poruszony temat rady nadzorczej spółki Szkuner.
„Wszyscy są PO”
Rewolucji po kontrolach nie spodziewa się opozycyjny radny Adam Zażembłowski, który - jak sam twierdzi – wielokrotnie poruszał temat powoływania członków do rad nadzorczych na sesjach rady.
- Wojewoda jest z Platformy Obywatelskiej, czyli tak samo jak starosta i cała trójka radnych zasiadająca w radzie nadzorczej. Mimo to mam nadzieję, że decyzja będzie rzetelna – powiedział tvn24.pl Zażembłowski.
Zdaniem radnego jego koledzy powinni zostać odwołani z funkcji, które sprawują w samorządowej spółce. – Zarząd powinien wybrać nowych członków, wobec których nie będzie wątpliwości – stwierdził.
Decyzje nieważne kasa do zwrotu
Wcześniej w rozmowie z tvn24.pl dr Grzegorz Kuczyński, adwokat i wykładowca na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego stwierdził, że powołanie radnych do rady w tym przypadku było niezgodne z prawem.
To oznacza też, że wszystkie decyzje podejmowane przez radę nadzorczą „Szkunera” mogą okazać się nieważne. Również ta o wyznaczeniu pełniącego obowiązki prezesa, podjęta po odejściu dotychczasowej pani prezes. Radni prawdopodobnie będą musieli też oddać wynagrodzenie, jakie pobierali z tytułu zasiadania w radzie. Tylko w 2012 roku dostali z kasy spółki po 32 tys. zł.
Firma Szkuner jest tutaj:
Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze