PZPN ma poważne zastrzeżenia do murawy gdańskiego stadionu, na którym Polska ma wkrótce zagrać z Urugwajem - informuje „Przegląd Sportowy”. Do meczu pozostały niecałe 3 tygodnie, a zarządca przyznaje: - Nie jest idealnie.
PZPN wyciąga wnioski z wpadki na Stadionie Narodowym i stara się przewidzieć ewentualne problemy:
– Niczego nie wolno zaniedbać, szczególnie w kontekście tego, co się działo z murawą przed meczem z Anglią na Stadionie Narodowym. Dlatego alarmujemy już teraz. A przecież w listopadzie trzeba się spodziewać nie tylko opadów deszczu, ale także śniegu – mówi „Przeglądowi Sportowemu” Andrzej Bińkowski, szef Wydziału Bezpieczeństwa PZPN.
Winna Lopez
- Wiemy, że murawa nie jest idealna – przyznaje Borys Hymczak, prezes Arena Gdańsk Operator.
Stan murawy pogorszył się po organizowanym pod koniec września koncercie Jennifer Lopez. Po derbach w Ekstralidze Rugby między Lechią Gdańsk, a Arką Gdynia murawa też mocno ucierpiała.
- Trudno sobie wyobrazić, by na takim boisku miała zagrać reprezentacja Polski – przyznał w „Przeglądzie Sportowym” Bińkowski.
Reprezentacja Urugwaju, która zajmuje obecnie 7 pozycję w rankingu FIFA pewnie też wolałaby uniknąć niespodzianek. Spotkanie na razie nie jest zagrożone. Jednak PZPN tym razem woli dmuchać na zimne i uniknąć kompromitacji.
Najpierw naprawią, potem polska murawa
- Murawajest trochę zużyta, bo jest ta sama od czasu Euro, ale musimy się przemęczyć do przyszłego roku. Wtedy wymienimy całą murawę. Planujemy zakupić polską, mocną murawę – mówił Borys Hymczak, prezes Arena Gdańsk Operator. - Od poniedziałku będziemy stosować zabiegi pielęgnacyjne np. nawożenie, mamy 3 tygodnie to dużo i mało, teraz jest słaby okres wegetacji – dodał.
Autor: ws/k / Źródło: TVN24 Pomorze, Przegląd Sportowy
Źródło zdjęcia głównego: TVN24