Przymusowe lądowanie po śmierci pasażera. "Przez godzinę miał siedzieć w bezruchu"

Mężczyzna zmarł w czasie lotu z Helsinek do Frankfurtu
Mężczyzna zmarł w czasie lotu z Helsinek do Frankfurtu
Źródło: tvn24
83-letni Amerykanin zmarł na pokładzie samolotu lecącego z Helsinek do Frankfurtu. Samolot przymusowo lądował w Gdańsku. Policja wyjaśnia przyczynę śmierci mężczyzny.

Do zdarzenia doszło na pokładzie samolotu Lufthansy, który leciał z Helsinek do Frankfurtu. Według wstępnych informacji, o tym, że 83-letni Amerykanin nie żyje, poinformowali załogę inni pasażerowie. Mężczyzna przez około godzinę miał siedzieć w bezruchu.

- Załoga poinformowała nas o problemie medycznym i konieczności lądowania. Do samolotu skierowano karetkę pogotowia, której lekarz stwierdził zgon mężczyzny - mówi Michał Dargacz, rzecznik gdańskiego lotniska. - Zgon nastąpił najprawdopodobniej tuż po starcie z Helsinek, ale samolot lądował w Gdańsku, gdyż było to najbliższe lotnisko - dodał.

Biegły ustali przyczynę śmierci

- Na miejscu już są policjanci, został powiadomiony prokurator, który zlecił wykonanie sekcji zwłok mężczyzny – informuje Aleksandra Siewert, rzecznik gdańskiej policji.

Samolot ze 199 pasażerami wkrótce będzie wystartować w dalszą podróż.

Samolot wciąż jest na gdańskim lotnisku:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: