Poznańska prokuratura złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska. Oznacza to, że śledczy nie mają wątpliwości co do winy Pawła Adamowicza i popełnionych przez niego błędów, jednak są gotowi umorzyć śledztwo. Warunkiem jest dwuletni okres próby i zapłata 40 tys. zł.
Śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Usłyszał pięć zarzutów dotyczących podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012, za co groziło mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Wniosek o warunkowe umorzenie trafił do Sądu Rejonowego Gdańsk Północ.
Prokuratura zdecydowała się na taki krok, bo zarówno wina Pawła A., jak i okoliczności, w których popełnił określone czyny nie budzą żadnych wątpliwości. Prezydent Gdańska nie był też wcześniej karany.
- W swoim wniosku prokurator określił, że warunkowo postępowanie ma zostać umorzone na dwuletni okres próby oraz wniósł o zasądzenie od pana Pawła A. świadczenia pieniężnego w wysokości 40 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym w ciągu 4 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia - poinformowała Hanna Grzeszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania zostało objętych 5 zarzutów, które usłyszał Paweł Adamowicz. - Jeszcze w listopadzie sam składał wniosek o warunkowe umorzenie postępowania - powiedziała rzeczniczka poznańskiej "apelacji".
O tym czy wniosek zostanie przyjęty zdecyduje teraz sąd na specjalnym posiedzeniu.
Zapomniał o jednym mieszkaniu
Jako przykłady takich pomyłek wymienił nieumieszczenie w oświadczeniu jednego z posiadanych mieszkań oraz niższy wpływ z wynajmu mieszkań, niż faktycznie uzyskał z tego tytułu. - Przepisując z jednego dokumentu na drugi, po prostu pomyliłem się - powiedział.
Poinformował, że podał także nieprawdziwą wartość funduszy inwestycyjnych, tłumacząc to tym, że oświadczenia majątkowe wypełnia się w kwietniu, ale stan musi dotyczyć grudnia poprzedniego roku. Przyznał też, że nigdy nie podawał w oświadczeniu informacji, że jest członkiem Rady Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego. - Jestem w radzie z urzędu i nie pobieram ani złotówki z tego tytułu - powiedział.
"Popełniłem błąd, a później nieświadomie go powielałem"
Paweł Adamowicz poprosił dziennikarzy, by podawać jego pełne imię i nazwisko. Pozwolił również na publikację swojego wizerunku. Prezydent nie rozmawiał jednak o samym postępowaniu prokuratorskim.
- Jak już wielokrotnie wspominałem, popełniłem błąd podczas wypełniania oświadczeń majątkowych, a później nieświadomie go powielałem. Kiedy się zorientowałem, natychmiast to skorygowałem i już w kolejnych oświadczeniach nie popełniałem więcej błędów - mówił Adamowicz.
Prezydent Gdańska informował też, że w związku z zarzutami prokuratury zawiesił swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze