Proces dyrektorek z Pucka. Nie ma wyroku, bo zabrakło dokumentów

W procesie oskarżone są dyrektorki z Pucka
W procesie oskarżone są dyrektorki z Pucka
Źródło: TVN 24 Pomorze
Bez wyroku zakończyła się środowa rozprawa dwóch byłych dyrektorek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Proces związany ze sprawą śmiertelnego pobicia 3-latka i 5-latki, które trafiły do rodziny zastępczej. Kobiety miały nie dopełnić swoich obowiązków W aktach sprawy zabrakło... notatek opisujących wizyty urzędniczek.

Proces toczy się przed puckim oddziałem zamiejscowym sądu rejonowego w Wejherowie. Prokuratura w Gdyni, która badała sprawę, oskarżyła kobiety o niedopełnienie obowiązków. Grozi im za to kara do 3 lat więzienia.

Sprawa jest związana ze śmiercią 3-letniego chłopca i jego 5-letniej siostry. Rodzeństwo zostało w ub. roku umieszczone przez puckie PCPR w rodzinie C. Jak ustaliła pucka prokuratura, dzieci zostały śmiertelnie pobite przez opiekunów.

Zapomniane notatki?

Na środę zaplanowano zeznania 3 urzędniczek: dwóch z centrum w Pucku i jednej z Krokowej. To właśnie wtedy okazało się, że w aktach sprawy brakuje notatki z wizyty urzędniczki w domu rodziny zastępczej i biologicznej. Sędzia chce się zapoznać z dokumentami.

Z kolei zdaniem prokuratora, notatki, o które upomina się sąd wcale nie są kluczowe dla postępowania.

- Moim zdaniem nie są one kapitalne dla tej sprawy. Chociaż na pewno rzucą jakieś światło na okoliczności, które zaszły już po ustaleniu zarzutu określonego w akcie oskarżenia. Te dokumenty dotyczą okresu maja i lipca, a zarzuty, obejmują okres do kwietnia - tłumaczy się Krzysztof Banaszak z gdyńskiej prokuratury rejonowej.

Kolejną rozprawę zaplanowano na 1 października br.

Grożą im 3 lata więzienia

Prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków Beacie K., b. dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Według śledczych kobieta, nie sprawdzając sytuacji rodziny C., umieściła w niej pięcioro dzieci: dwójka z nich zginęła.

Renacie B. śledczy zarzucili niedopełnienie obowiązków. Była dyrektor Centrum, która sprawując tę funkcję w 2010 r., pozwoliła - zdaniem prokuratury - na niezgodne z przepisami zakwalifikowanie małżeństwa C. na rodzinę zastępczą. Małżeństwu przyznano taki status, mimo że nie przeszło ono specjalistycznego szkolenia. Nie przeprowadzono też stosownego wywiadu, nie sprawdzono warunków mieszkaniowych i nie uzyskano właściwej opinii psychologicznej dotyczącej małżonków.

Kobietom grozi do 3 lat więzienia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Autor: aa/r / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: