Uczestniczący w Forum Energetycznym w Sopocie minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak poinformował, że opracowany został plan zagospodarowania przestrzennego obszarów morskich, zwłaszcza pod budowę morskich farm wiatrowych.
Podczas panelu nt. udziału odnawialnych źródeł energii (OZE), odbywającego się w piątek w Sopocie w ramach VII Forum Energetycznego Nowak zapewnił, że Polska ma uporządkowane sprawy przyszłych lokalizacji morskich farm wiatrowych.
Dla przyszłych inwestycji
Podkreślił, że znowelizowana ustawa z 2011 r. pozwala rozłożyć na cztery raty opłatę za wydanie pozwolenia na wznoszenie sztucznych wysp pod farmy wiatrowe. Ocenił, że koszt pozwolenia stanowi promil wartości inwestycji. Aby rozpocząć proces przygotowań, należy wpłacić 10 proc. od tego promila.
- Dzięki nowelizacji ustawy, wydane pozwolenie na wznoszenie sztucznych wysp jest obecnie ważne nie pięć lat, jak było wcześniej, ale 30 lat - powiedział.
Zainteresowanie inwestorów
Minister mówił, że działki, na których mogą powstać farmy wiatrowe, cieszą się dużym wzięciem. W ciągu roku do ministerstwa wpłynęły 62 wnioski o wydanie pozwolenia na wznoszenie sztucznych wysp.
- Wydaliśmy 14 pozwoleń, ale tylko pięciu inwestorów wpłaciło łącznie 90 mln zł i mogą oni rozpocząć organizację inwestycji - dodał.
Dwunastu inwestorom resort odmówił wydania pozwolenia, 28 wniosków jest w trakcie rozpatrywania. Nowak zapowiedział, że do końca pierwszego kwartału 2013 r. te wnioski także będą rozpatrzone. 9 wniosków zostało wycofanych przez samych inwestorów.
Łatwiejszy początek
Minister przyznał, że pozwolenie ministerstwa to dopiero początek planowanej inwestycji. Mając pozwolenie MTBiGM, inwestor musi m.in. rozpocząć badania środowiskowe, które mogą potrwać ok. trzech lat oraz złożyć wniosek do PSE o przyłącze.
Nowak zaznaczył, że ustawa o OZE będzie przyjęta w pierwszym półroczu 2013 r.
"Odnawialne źródła bezpieczeństwem energetycznym"
Tomasz Podgajniak z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej zwrócił uwagę, że nie mamy wyjścia, energetyka oparta o OZE będzie w przyszłości decydowała o bezpieczeństwie energetycznym. Przypomniał, że w zaopatrzeniu w energię pierwotną dominują paliwa kopalne. - 85 proc. energii zużywanej w skali świata pochodzi ze źródeł nieodnawialnych - powiedział. - Postawienie na inne źródła energii jest koniecznością, bo (...) w perspektywie następnych 20 czy 50 lat będziemy mieli kłopot z zaopatrzeniem w te paliwa - tłumaczył.
Zasoby węgla, jak się szacuje, mają się wyczerpać pod koniec tego stulecia.
"Rozwiązaniem nie jest energetyka nuklearna"
Według Eurostatu, w Polsce udział energii z OZE w 2010 r. wyniósł 9,4 proc. - Jeśli uda nam się w 2030 r. dojść do udziału 30 proc. OZE w energii pierwotnej, to i tak będzie ogromny sukces, który trzeba będzie osiągnąć dużym wysiłkiem - mówił Podgajniak.
Ocenił, że rozwiązaniem nie jest też energetyka nuklearna. Tłumaczył, że by pokryć energią z siłowni atomowych tylko połowę potrzeb światowych w tym zakresie, trzeba by 30-krotnie zwiększyć ich moc. - Dziś na świecie funkcjonuje 430 reaktorów, a trzeba byłoby mieć 12 tysięcy, abyśmy mogli mówić o jakimkolwiek racjonalnym udziale w pokryciu rosnącego zapotrzebowania na energię pierwotną - wyjaśnił.
Podgajniak uznał, że Polski nie stać na budowę elektrowni jądrowej. - Koszty w wysokości 150 mld zł przez kilkanaście lat (...) tak obciążą polski system elektroenergetyczny, że po prostu jękniemy i zginiemy jako gospodarka, stracimy całą konkurencyjność - przekonywał.
Autor: ws/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu