Koniec sporów o wygląd gdańskiego pomnika Danuty Siedzikówny "Inki", sanitariuszki Armi Krajowej. Rada Miasta wydała zgodę na ustawienie cokołu i popiersia, 17-letniej bohaterki antykomunistycznego podziemia. Uroczyste odsłonięcie zaplanowano na niedzielę.
Batalia między Komisją ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych a inicjatorami powstania monumentu dotyczyła kwestii estetycznych i formalnych pomnika. Radni uznali, że pomnik upamiętniający Inkę jest "mało udany". Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia.
Radni zgadzają się na pomnik Inki
- Radni jednogłośnie zagłosowali za tymczasowym postawieniem pomnika Inki na skwerze na gdańskiej Oruni. Ale inicjatorzy tego przedsięwzięcia muszą dopełnić jeszcze formalności - informuje Marek Bumblis, przewodniczący komisji ds. pomników. Chodzi o pozwolenie na budowę, którego wcześniej nie udało im się uzyskać.
- To przez zmiany w projekcie. Nie wszystkim on się podobał. Cieszę się, że to już koniec dyskusji na ten temat. Musimy jeszcze tylko złożyć dokumentację, żeby uzyskać pozwolenie na budowę. Liczymy na pomoc urzędników - mówi Danuta Sikora, jedna z inicjatorek tego przedsięwzięcia.
Zdaniem radnych pierwotny pomnik przedstawiał Inkę jak Matkę Boską:
Radna sejmiku wojewódzkiego jest też przekonana, że ostatecznie pomnik wszystkim się spodoba. - Myślę, że wizualizacje nie odzwierciedlają wszystkiego. My przez ten monument chcieliśmy pokazać tragizm tej postaci. To trudne, kiedy chodzi o tak młodą osobę - dodaje Sikora.
Pomnik stanie na Oruni, na skwerze przy ulicy Gościnnej, niedaleko kościoła św. Jana Bosko. W zaplanowanej na niedzielę uroczystości udział weźmie m.in. metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, który poświęci pomnik.
Radni szykują zmiany
Sikora stwierdziła również, że początkowe kontrowersje ostatecznie wszystkim wyjdą na dobre, bo w mieście zaczęła się dyskusja o samej procedurze stawiania pomników.
- Nasza komisja przygotowała już projekt uchwały, która wprowadzałaby zmiany. Chodzi nie tylko o samą definicję pomnika, ale też o to, kto może zgłaszać taką inicjatywę, ile jest czasu na poszczególne formalności oraz kto i kiedy będzie taki projekt opiniował – mówi Marek Bumblis, przewodniczący komisji
Na razie z projektem uchwały ma się zapoznać prezydent Gdańska. Możliwe, że dokument trafi pod obrady radnych w październiku br.
Chcieli uczcić dzielna sanitariuszkę
To bohaterka antykomunistycznego podziemia, sanitariuszka AK, która w lipcu 1946 r. została aresztowana i zabita przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Została złapana w Gdańsku we Wrzeszczu, gdy przyjechała po lekarstwa dla partyzantów V Brygady Wileńskiej AK. W chwili śmierci nie miała nawet 18 lat.Z inicjatywą upamiętnienia sanitariuszki AK wyszli na początku roku salezjanie z parafii Św. Jerzego na Oruni.
Na szczątki młodej kobiety z przestrzeloną czaszką natrafiono we wrześniu 2013 roku na terenie Cmentarza Garnizonowego w Gdańsku, w czasie prac przeprowadzanych przez zespół IPN pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka. 1 marca 2014 roku w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż szczątki należą do Danuty Siedzikówny ps. Inka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe