Korzystając z nocnej pory, kiedy basen już opustoszał, swój turniej zorganizowali w Gdańsku miłośnicy podwodnego hokeja. Do świetnej zabawy potrzebny był ważący ponad kilogram krążek oraz zestaw: maska, płetwy i kije.
Turniej hokeja podwodnego odbywał się w nocy z soboty na niedzielę na gdańskim Chełmie. Do rywalizacji stanęło siedem drużyn – Pirania, Aquarius, Orka, Walenie, Hydra oraz Bałtyckie Foki 1 i 2.
Gra na dnie basenu
- Jest to sport z prawdziwego zdarzenia - zachęcał Andrzej Chodak z drużyny Bałtyckie Foki. - Gramy sześciu na sześciu, krążek waży półtora kilograma, a gra toczy się na dnie basenu, więc wymaga od zawodników nie lada umiejętności i kondycji - wyjaśnia.
Jak dodaje Marcin Olszewski z drużyny Bałtyckie Foki, pod wodą może być czasem dość groźnie. - Krążek waży dokładnie 1,2 kg, a potrafimy go podać czy strzelić na 2,5 metra - wyjaśnia.
Egzotyczna dyscyplina
Według przepisów, mecz rozgrywa się na basenie 25-metrowym o głębokości 2-3 m. Bramki mają 3 metry szerokości, a kije 30-35 cm i są różnego kształtu. Zawodnik ma na sobie zestaw ABC: czyli maskę, płetwy i krótką fajkę. Krążek w zalewie kauczukowej waży dokładnie 1,2 kg. Przepisy mówią o dwóch 15-minutowych połowach. Drużyna liczy 10 zawodników, z czego 6 jest w wodzie, a 4 na zmianie.
Hokej podwodny jest sportem amatorskim. - Są jednak starania, żeby stał się dyscypliną olimpijską i chyba będzie - ma nadzieję Marcin Olszewski.
Autor: maz/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Marcin Buchowski