Skomplikowana i wymagająca wielkiej precyzji - taka jest operacja wydobycia wraku statku przy stoczniowym nabrzeżu. Historyczny latarniowiec, który 8 lat temu miał być remontowany w Gdańsku został zatopiony w wyniku błędu. Teraz jest podnoszony.
Na świecie są dwa statki-latarniowce. Jeden z nich spoczywa przy portowym nabrzeżu w Gdańsku. To 100-letni "Motrfyrskib No II", który przypłynął tu w 2006 r. Pierwotnie miał zostać przerobiony na pływającą restaurację zacumowaną przy nabrzeżu w Kopenhadze.
- W trakcie tego remontu zawiodły urządzenia techniczne i statek najpierw zatonął, a po próbie wydobycia przewrócił się na bok. W takiej pozycji leży tutaj od 8 lat - opowiada Marek Siemaszko, prezes spółki Safe, która odpowiada za wydobycie latarniowca oraz udrożnienie doku.
Trwająca kilka miesięcy operacja wyciągania wraku weszła już w decydującą fazę.
Wyciągną latarniowiec
Do wraku podpięto już stalowe liny, a na pokładzie umieszczono wieże, które pomogą podnieść jednostkę. Specjalne pompy odprowadzą wodę z wnętrza jednostki. Zamontowano balony pławne, które wyniosą statek na powierzchnię. Jak długo to potrwa? Może nawet kilka dni. Wszystko zależy od tego, jak szybko uda się uwolnić kadłub.
Jeśli operacja się powiedzie, statek będzie przycumowany do nabrzeża. Wciąż nie wiadomo do kogo należy jednostka. Bez tego trudno snuć plany dotyczące np. ewentualnego remontu. Koszty wydobycia mogą wynieść nawet ponad pół miliona.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze