Posłowie PiS Andrzej Jaworski i Anna Fotyga zadeklarowali w środę pomoc, w tym prawną, dla osób, które mogą być ścigane za przykrycie napisu "imienia Lenina" na historycznej bramie nr 2 Stoczni Gdańsk napisem "Solidarność".
- Jeżeli tych studentów (według niektórych trójmiejskich mediów napis "Solidarność" powiesili studenci ASP w Gdańsku - PAP), czy inne osoby, które będą bronić napisu "Solidarność", będą dotykały jakiekolwiek represje ze strony Pawła Adamowicza i Platformy Obywatelskiej, to my jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, będziemy tym osobom pomagać - zapowiedział na konferencji prasowej przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców Andrzej Jaworski. Dodał, że ma na myśli głównie wsparcie prawne.
Policja szuka sprawców
Deklaracja posłów PiS to odpowiedź na informacje policji w Gdańsku, która poinformowała, że szuka osób, które powiesiły napis "Solidarność".
- Osoby te popełniły wykroczenie przez bezprawne umieszczenie na zabytku reklamy, napisu itp. Grozi za to grzywna do 5 tysięcy zł - powiedziała Magdalena Michalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Solidarność powiesili studenci
- Pracownik ochrony zgłosił nam, że była to grupka młodych ludzi, którzy rozbiegli się po incydencie. Funkcjonariusze, którzy tuż po zgłoszeniu przybyli na miejsce, przeszukali okolice i przesłuchali pracujące tu osoby, nie przyniosło to jednak efektu - powiedziała Michalewska, dodając, że w sąsiedztwie bramy nie ma monitoringu.
Zasłonili Lenina
Wiszący od połowy maja nad bramą Stoczni Gdańsk napis imienia Lenina został przykryty napisem "Solidarność" w poniedziałek. Pierwsza próba zdjęcia napisu miała miejsce we wtorek. Pracownicy prywatnej firmy, która na zlecenie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, zajmuje się takimi sprawami, zjawili się rano pod bramą. Zrezygnowali jednak po tym, jak z pobliskiego kiosku z pamiątkami wyszła starsza kobieta - była pracownica stoczni - i w ostrych słowach sprzeciwiła się zdjęciu napisu.
Sprawą miała zająć się prokuratura
Przeciwko odtworzeniu bramy nr 2 w PRL-owskim kształcie protestowali posłowie PiS. Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO). Argumentowali, że działanie Adamowicza to zakazane przez prawo propagowanie idei komunistycznych. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.
Solidarność chce odwołać Adamowicza Powrotowi na bramę napisu "im. Lenina" sprzeciwiała się też komisja zakładowa NSZZ Solidarność Stoczni Gdańsk. Jej działacze zapowiedzieli, że do rozpoczęcia Euro 2012 chcą powołać komitet ws. odwołania prezydenta Adamowicza.
Autor: ws/par / Źródło: PAP