Policja z Mielna (województwo zachodniopomorskie) zatrzymała w ubiegły piątek 36-letnią mieszkankę miasta. Podczas parkowania kobieta nie zapanowała nad samochodem i wjechała nim do sklepu. Funkcjonariusze stwierdzili, że była kompletnie pijana. W niedzielę została przesłuchana i usłyszała zarzuty. W poniedziałek sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Kobiecie postawiono zarzuty. Grozi jej do dwunastu lat pozbawienia wolności.
Jak informowała nas komisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, około godz. 14 w piątek wpłynęło zgłoszenie dotyczące zniszczenia samochodem wejścia do supermarketu.
Policjanci ustalili, że odpowiada za to 36-letnia mieszkanka Mielna. Podczas parkowania pojazdu miała ona wjechać do supermarketu, uszkadzając drzwi wejściowe i witrynę. Według śledczych trzy osoby w wyniku zdarzenia z urazami nóg trafiły do koszalińskiego szpitala.
"Pomyliła" hamulec z gazem
Po przebadaniu alkomatem okazało się, że kobieta miała w wydychanym powietrzu 2,2 promila alkoholu. Jak tłumaczyła policjantom, pomyliła pedał hamulca z pedałem gazu, ponieważ jechała samochodem z automatyczną skrzynią biegów.
Kobieta została zatrzymana. Jak w niedzielę poinformowała komisarz Monika Kosiec z KMP w Koszalinie, 36-latka została przesłuchana w prokuraturze w Koszalinie i usłyszała zarzuty sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym, będąc w stanie nietrzeźwości i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia innych osób.
Sąd postanowił o areszcie
Jak poinformował nas w poniedziałek Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, sąd przychylił się do wniosku o trzymiesięczny areszt dla 36-letniej kobiety. Dodał, że Natalia S.-J. podczas przesłuchania w prokuraturze przyznała, że samochodem jechał z nią 9-letni syn, któremu kazała uciec po zdarzeniu.
Kobiecie postawiono zarzuty
Prokuratura postawiła kobiecie dwa zarzuty. Po pierwsze, że prowadziła pojazd, znajdując się w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem marihuany. Po drugie, że umyślnie sprowadziła niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym.
- Podczas parkowania przy sklepie, kobieta wjechała w ludzi, potrącając 3 osoby i wjechała do sklepu. Kobieta naraziła na niebezpieczeństwo swojego syna, który w tym czasie był z nią w samochodzie. Za te czyny grozi jej kara pozbawienia wolności do 12 lat - poinformował rzecznik prasowy.
Kobieta tłumaczyła, że była nietrzeźwa, jednak pilnie musiała jechać do marketu po baterie do pilotów. Z jej relacji wynika, że nic by się nie stało, gdyby nie automatyczna skrzynia biegów, do której nie była przyzwyczajona.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Koszalinie.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Koszalin