Pijana gdańszczanka zasnęła w swoim samochodzie i zatarasowała drogę. Potem uszkodziła auto przypadkowego kierowcy, który sprawdzał czy nic jej nie jest. Na koniec, chcą uniknąć kary, zapronowała policjantom 2 tys. euro łapówki.
Jeden z kierowców powiadomił policję, że w Gdańsku na ul. Góralskiej stoi auto, które blokuje przejazd, a kobieta, która w nim siedzi prawdopodobnie zasnęła. Mężczyzna podszedł do niej, żeby sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy.
- Wtedy kobieta ocknęła się i próbując odjechać wrzuciła wsteczny i uderzyła w stojący za nią samochód. Gdy policjanci przyjechali na miejsce wyczuli od niej silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miała 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Nie miała dokumentów
Okazało się, że 38-latka nie miała przy sobie ani prawa jazdy ani dowodu rejestracyjnego. Za to chciała wręczyć policjantom łapówkę.
- Kierująca zaproponowała mundurowym 2 tys. euro w zamian za odstąpienie od dalszych czynności służbowych – tłumaczy Siewert.
Kobietę przewieziono do aresztu. W poniedziałek zostanie przesłuchana. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności. Za wręczenie korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk