O galopującej inflacji nie trzeba nikomu przypominać, a pobyt nad polskim morzem nigdy nie należał do najtańszych. “Paragonami grozy” w sieci i mediach od lat chętnie dzielą się zarówno zwykli Polacy, jak i celebryci. Zwykle są one potwierdzeniem zapłaty za obiad czy nocleg. Teraz dochodzą do tego opłaty za toalety, które w niektórych miejscach wzrosły dwukrotnie.
Za skorzystanie z jednej z sześciu toalet, przed kilkoma laty wybudowanych w pasie nadmorskim w Gdańsku, plażowicze muszą zapłacić w tym roku 4 złote. To dwa razy więcej niż rok temu. Gdańskie plażowe ustępy, w porównaniu do wielu innych tego typu obiektów, prezentują się bardzo dobrze. Nic dziwnego, bo za ich wybudowanie ratusz zapłacił prawie sześć milionów złotych. Z dzierżawy miasto dostaje 64 tysiące złotych rocznie, reszta trafia do firmy dzierżawiącej te przybytki. Ale ponosi ona też koszty wody, pensji pracowników, energii elektrycznej i utrzymania toalet w czystości. A te też szybko rosną.
Ostatnio zdjęciami z pobytu na Helu podzieliła się Katarzyna Bosacka, znana m.in. z prowadzenia telewizyjnego programu "Wiem, co jem i wiem, co kupuję". Dziennikarka zestawiła na fotografiach drzwi jednego z szaletów: z teraz i z poprzednich sezonów.
Widać na nich, że cena za korzystanie z toalety wzrosła z 4 do 5 zł.
W innych nadmorskich miejscowościach też już trudno znaleźć toaletę za 2 złote. Opłaty wszędzie wzrosły. Teraz średnio to już 4-5 złotych. Choć zdarzają się i wyższe.
Stawki celowo zaporowe
Na facebookowej grupie dla miłośników polskiego morza internauta opublikował zdjęcie, przedstawiające cennik toalety przy Kamiennym Szańcu w Kołobrzegu. Tam cena to 10 złotych. Ale na zdjęciu widać było kolejkę. Niektórzy internauci byli oburzeni. Jak jednak wynika z komentarzy pod postem, cena dotyczy wyłącznie osób, które nie są klientami sąsiedniej restauracji. Ci mogą korzystać z niej za darmo.
Podobną politykę ma wiele lokali gastronomicznych, które starają się cenami toalet odstraszać plażowiczów, niebędących klientami. W przypadku tego typu zabiegów 10 zł wciąż nie jest kwotą rekordową ani też zaporową. Jak podają internauci - w Świnoujściu czy Krynicy Morskiej takie ceny wynoszą nawet 20-25 zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24