160 rycin Francisca Goi z cyklów "Okropności wojny" oraz "Kaprysy" można oglądać od niedzieli w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Dzieła hiszpańskiego malarza zestawiono z pracami włoskiego twórcy Giovanniego Battisty Tiepola oraz francuskiego Jacquesa Callota.
- Wystawa „Dialog Mistrzów. Callot - Goya - Tiepolo” prezentuje graficzne arcydzieła trzech wielkich artystów, którzy w czarno-białym świecie akwaforty wznieśli się na najwyższe szczyty. Każdy z nich tworzył w innej epoce. Byli tak różni, a jednak w swym bezkompromisowym poszukiwaniu prawdy niezwykle podobni - powiedziała kurator ekspozycji Alicja Andrzejewska-Zając.
Dialog między trzema artystami widoczny jest nie tylko w "formalnych i ikonograficznych nawiązaniach", ale przede wszystkim w "trwałości, wciąż dyskutowanych na przestrzeni wieków uniwersalnych problemów dotyczących natury człowieka".
"Okropności wojny" i "Kaprysy"
W sali wystawowej Zielonej Bramy zgromadzono 160 rycin Goi wypożyczonych z Museo del Grabado de Goya w Fuendetodos koło Saragossy. To prace z dwóch cyklów: "Okropności wojny" (1810-1815) - z pierwszego wydania ukończonego w 1863 r. już po śmierci artysty oraz "Kaprysy" (1796-1799) z piątego wydania z lat 1881-1886. Oprócz tego, miłośnicy sztuki mogą oglądać 18 akwafort Jacquesa Callota ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz 16 prac Gambattisty Tiepola z Muzeum Narodowego w Gdańsku i Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu.
Nad pierwszym cyklem "Kaprysy" Goya zaczął pracować mając 51 lat i będąc już wówczas pierwszym malarzem hiszpańskiego króla.
„Atmosfera sennego koszmaru”
- Być może wpływ na wyobraźnię Goi miało dzieło weneckiego artysty Giovanniego Battisty Tiepola, który w latach 60. XVIII w. pracował na dworze Karola III w Madrycie. Kiedy przyglądamy się akwafortowej serii „Kaprysy” oraz „Żarty fantazji” włoskiego twórcy dostrzegamy nie tyle związki formalne, choć i te są obecne, co niezwykłe oswobodzenie wyobraźni i pełną niesamowitości atmosferę, niczym z sennego koszmaru - wyjaśniła Andrzejewska-Zając.
W 1810 r. dwa lata po rozpoczęciu konfliktu francusko-hiszpańskiego Goya rozpoczął pracę nad serią znaną jako "Okropności wojny".
Wojna oczami ofiar
- Po raz pierwszy w historii sztuki wojna ukazana została oczami ofiar, nie jako potyczka zbrojna czy sceny heroicznych zwycięstw, ale jako nieusprawiedliwione okrucieństwo. Liczne powtórzenia podkreślają niekończący się dramat wojny - podkreśliła kurator wystawy "Dialog Mistrzów. Callot-Goya-Tiepolo".
Motyw cierpienia i godnej potępienia wojennej przemocy pojawił się w sztuce już w XVII wieku. Przykładem tego jest pokazywana w Gdańsku seria graficzna Jacquesa Callota "Wielkie okropności i nieszczęścia wojny" (1633).
- Goya bez wątpienia podziwiał francuskiego rytownika. Jednak porównanie obu wojennych serii pokazuje, jak ogromną siłę oddziaływania ma dzieło hiszpańskiego mistrza - zaznaczyła Andrzejewska-Zając.
Wystawa "Dialog Mistrzów. Callot-Goya-Tiepolo" w Muzeum Narodowym w Gdańsku potrwa do końca lutego 2013 r.
Autor: ws/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia / Arno-Schmidt-Referenzbibliothek