Wypoczywając nad wodą należy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa: kąpać się w miejscach do tego przeznaczonych i stosować do zaleceń ratowników - przypominają policjanci i apelują, by nad morzem, nad jeziorami szczególnie uważać na dzieci. Od początku czerwca w całej Polsce utonęły już 182 osoby.
Według policji do tragedii nad wodą nadal dochodzi głównie przez brak odpowiedzialności i przecenianie swoich umiejętności.
- Bezpieczna kąpiel to kąpiel w miejscu do tego przeznaczonym, które jest odpowiednio oznakowane i w którym nad bezpieczeństwem pływających czuwa ratownik. Tzw. dzikie kąpieliska oznaczają m.in., że nie znamy dna i głębokości; dodatkowo woda może być skażona. Ważne też, by nie pływać na odcinkach szlaków żeglugowych oraz w pobliżu urządzeń i budowli wodnych - przypomina mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.
Wystarczy kilka sekund nieuwagi, by doszło do tragedii
Kolejną kwestią, na którą zwracają uwagę i policjanci i ratownicy, jest konieczność przestrzegania regulaminu kąpieliska. - Ważne jest to, żeby stosować się do uwag i do zaleceń ratowników. Nieodpowiedzialne jest wchodzenie do morza w sytuacji, gdy są czerwone flagi ostrzegawcze. Skrajną nieodpowiedzialnością - a niestety to się zdarza - jest wprowadzanie w takiej sytuacji do wody dzieci - mówi Ciarka.
Apeluje równocześnie, by rodzice, opiekunowie wypoczywając nad wodą nigdy nie spuszczali dzieci z oczu. - Wystarczy kilka sekund nieuwagi, by doszło do tragedii. Dzieci, szczególnie te najmłodsze, trudniej oceniają sytuację, nie dostrzegają zagrożeń. Dlatego trzeba na nie uważać. Pamiętajmy też, że dla swojego dziecka jesteśmy autorytetem. Jeżeli wchodzimy do wody mimo ostrzeżeń i apeli ratowników, to nie możemy oczekiwać od dziecka, że będzie stosowało się do tego typu poleceń - dodaje Ciarka.
Jak zaznacza, dzieci bawiące się w wodzie i nad wodą powinny mieć założone np. nadmuchiwane rękawki.
Nie pływajmy w czasie burzy, mgły, gdy wieje porywisty wiatr
Osoby wypoczywające nad morzem, jeziorami czy rzeką powinny też pamiętać, by nie wchodzić do wody o temperaturze poniżej 14 stopni; niebezpieczne dla zdrowia może być też wejście czy skok do wody bez przygotowania, a po wcześniejszym opalaniu się.
- Nie pływajmy w czasie burzy, mgły, kiedy widoczność wynosi poniżej 50 metrów, gdy wieje porywisty wiatr, a także przykładowo w miejscach, gdzie jest dużo wodorostów lub wiemy, że występują wiry lub zimne prądy" - dodaje rzecznik. "Nie skaczmy do wody w miejscach nieznanych. Może to się skończyć poważnym urazem, kalectwem, a nawet śmiercią - ostrzega.
Brawura i alkohol
Przyczyną wielu utonięć jest też brawura i alkohol. Policjanci przypominają, że dmuchane materace nie służą do wypływania na głęboką wodę, podobnie nadmuchiwane koła. - Nigdy nie wchodźmy do wody, nie pływajmy pod wpływem alkoholu. Starajmy się też tego nie robić na czczo - wtedy łatwo może dojść do osłabienia - ani po obfitym posiłku. Nie przeceniajmy swoich umiejętności pływackich. Jeśli zamierzamy wypłynąć dalej, poprośmy kogoś, by nas asekurował płynąc łódką. Warto założyć też czepek, by być lepiej widocznym - dodaje Ciarka.
Policjanci przypominają też, że trzeba sprawdzać wynajmowany sprzęt żeglarski - żaglówki, łódki czy kajaki. - Pamiętajmy o założeniu kapoków, bezwzględnie powinny je mieć na sobie dzieci. Wypływając w dłuższy rejs pamiętajmy, żeby wcześniej sprawdzić prognozę pogody i ważne - nie żeglujmy pod wpływem alkoholu, czy innych środków działających podobnie do alkoholu, grozi za to grzywna - dodał Ciarka.
Według policyjnych statystyk począwszy od czerwca w całej Polsce utonęły już 182 osoby; w czerwcu - 83, w lipcu 76, od początku sierpnia już 23.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOSIR Gdańsk