Niewybuchy z czasów II wojny światowej usunęła z dna morskiego Marynarka Wojenna. Niebezpieczne torpedy zalegały na głębokości 30 metrów, około 5 mil morskich od brzegu.
Niewybuchy leżały na dnie toru podejściowego do portu w Gdyni. Ich neutralizacją zajął się niszczyciel min ORP „Flaming”.
Niemieckie torpedy
Początkowo przy pomocy zdalnie sterowanego robota, zidentyfikowano niewybuchy.
- Po wstępnej analizie, okazało się, że znaleziska to niemieckie torpedy z czasów II wojny światowej. Znajdowały się na głębokości 30 metrów, ok. 5 mil morskich od brzegu – tłumaczy kmdr ppor. Czesław Cichy z Dowództwa Marynarki Wojennej.
5 kg ładunków wybuchowych
Po pracy robota, do akcji wkroczyli nurkowie-saperzy. Zeszli pod wodę i zamocowali ładunki wybuchowe służące do zniszczenia niebezpiecznych obiektów. W sumie do operacji zużyto prawie 5 kilogramów materiałów pirotechnicznych.
- Po zakończeniu operacji detonacji nurkowie minerzy przeprowadzili oględziny miejsc w celu potwierdzenia neutralizacji niewybuchów – wyjaśnia kmdr ppor. Cichy.
Niewybuchy w Bałtyku
Jak tłumaczy kmdr ppor. Cichy, dno Bałtyku nadal kryje wiele niebezpiecznych niewypałów i niewybuchów pozostałych po II, a nawet I wojnie światowej. – Aby podnieść poziom bezpieczeństwa żeglugi okręty i specjalistyczne jednostki Marynarki Wojennej RP prowadzą operacje ich neutralizacji zarówno na polskich wodach jak i akwenach innych państw – wyjaśnia.
Była to pięćdziesiąta tego typu akcja przeprowadzona przez Marynarkę Wojenną w tym roku.
Torpedy zneutralizowano w pobliżu portu w Gdyni:
Autor: aja/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: MW