Poznańska prokuratura ponownie przesłuchała prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w związku z prowadzonym postępowaniem ws. nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych. Adamowicz przedstawił śledczym nowe dowody dotyczące dochodów jego żony i darowizn, które otrzymywały jego dzieci. Prezydent Gdańska w marcu usłyszał pięć zarzutów, grożą mu trzy lata więzienia.
Adamowicz zapoznał się ze wszystkimi materiałami poznańskiej prokuratury, która prowadzi postępowanie. Prezydent Gdańska ponownie składał wyjaśnienia na prośbę prokuratora.
- Podejrzany odniósł się do materiałów zgromadzonych w śledztwie, złożył wyjaśnienia i przedstawił nam nowe wnioski dowodowe. Chodzi o dokumenty przedstawiające poszczególne okresy, w jakich jego żona i dzieci otrzymywały darowizny pieniężne, które posiadają - poinformowała Hanna Grzeszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Teraz śledczy zwrócili się do dwóch banków o udzielenie dodatkowych informacji w związku z nowymi dowodami przedstawionymi w sprawie.
Nieprawidłowości w oświadczeniach
W marcu Adamowicz usłyszał pięć zarzutów dotyczących podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Śledczy nie zdecydowali jednak jeszcze o sporządzeniu aktu oskarżenia przeciwko prezydentowi Gdańska, co oznacza, że prokuratura może jeszcze, przynajmniej w teorii, umorzyć powstępowanie.
"Popełniłem błąd, a później nieświadomie go powielałem"
Paweł Adamowicz poprosił dziennikarzy, by podawać jego pełne imię i nazwisko. Pozwolił również na publikację swojego wizerunku. Prezydent zapowiedział, że nie będzie rozmawiał z dziennikarzami o toczącym się postępowaniu, bo nie jest to w jego interesie.
- Jak już wielokrotnie wspominałem, popełniłem błąd podczas wypełniania oświadczeń majątkowych, a później nieświadomie go powielałem. Kiedy się zorientowałem, natychmiast to skorygowałem i już w kolejnych oświadczeniach nie popełniałem więcej błędów - mówił Adamowicz.
Adamowicz wydał oświadczenie, w którym poinformował, iż do zakończenia śledztwa nie będzie komentował sprawy "o ile nie zajdą nowe, istotne okoliczności". Prezydent Gdańska poinformował też, że w związku z zarzutami prokuratury zawiesza swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze