- Jednym z priorytetów naszego programu było zlikwidowanie Straży Mejskiej. Poza tym była ona tylko maszynką do robienia pieniędzy i kompromitowała się – mówi Jolanta Fierek. - Czersk był rozpoznawalny na mapie Polski tylko dlatego, że były różne incydenty związane ze Strażą Miejską – dodaje.
"Maszynka do pieniędzy"?
Argumentów nowej burmistrz nie brakuje. Jednak nie da się ukryć, że zyski jakie przynosiła ta instytucja były duże. Tylko w ubiegłym roku Straż Miejska przyniosła do budżetu miasta ponad 1,5 mln zł. W tym roku jest to już około 800 tys. a plan przewiduje, że kolejne 100 tys. zł do tego budżetu jeszcze wpłynie.
Z kolei utrzymanie straży miejskiej to ponad 600 tys. zł.
CZYTAJ WIĘCEJ O KŁOPOTACH CZERSKIEJ STRAŻY MIEJSKIEJ
Wygrała w pierwszej turze
Takiego wyniku w wyborach może jej pozazdrościć niejeden samorządowiec. Jolanta Fierek pokonała w Czersku bowiem trzech rywali. Zdobyła ponad dwa razy więcej głosów niż dotychczasowy włodarz Marek Jankowski.
Choć Jankowski podkreślał, że w Czersku Straż Miejska nigdy nie była traktowana jako dodatkowe źródło dochodów, musiał przyznać, że ludzie nie przepadają za strażnikami.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze