Już na początku przyszłego roku Czersk może pożegnać się ze Strażą Miejską. Nowa burmistrz, która urzęduje od poniedziałku chce jak najszybciej zrealizować obietnicę, która była jej priorytetem. 23 grudnia na sesję rady miasta zamierza wprowadzić uchwałę ws. likwidacji straży.
- Jednym z priorytetów naszego programu było zlikwidowanie Straży Mejskiej. Poza tym była ona tylko maszynką do robienia pieniędzy i kompromitowała się – mówi Jolanta Fierek. - Czersk był rozpoznawalny na mapie Polski tylko dlatego, że były różne incydenty związane ze Strażą Miejską – dodaje.
"Maszynka do pieniędzy"?
Argumentów nowej burmistrz nie brakuje. Jednak nie da się ukryć, że zyski jakie przynosiła ta instytucja były duże. Tylko w ubiegłym roku Straż Miejska przyniosła do budżetu miasta ponad 1,5 mln zł. W tym roku jest to już około 800 tys. a plan przewiduje, że kolejne 100 tys. zł do tego budżetu jeszcze wpłynie.
Z kolei utrzymanie straży miejskiej to ponad 600 tys. zł.
Wygrała w pierwszej turze
Takiego wyniku w wyborach może jej pozazdrościć niejeden samorządowiec. Jolanta Fierek pokonała w Czersku bowiem trzech rywali. Zdobyła ponad dwa razy więcej głosów niż dotychczasowy włodarz Marek Jankowski.
Choć Jankowski podkreślał, że w Czersku Straż Miejska nigdy nie była traktowana jako dodatkowe źródło dochodów, musiał przyznać, że ludzie nie przepadają za strażnikami.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze