Zarzut zabójstwa usłyszał 64-letni mężczyzna, który w Gdańsku zabił 25-letnią kobietę. Mężczyzna sam zawiadomił policję o tragedii i przyznał się do morderstwa. Wcześniej był karany za zabójstwo żony. Śledczym tłumaczy, że zabił bo nie radził sobie na wolności i chciał wrócić do więzienia.
- Mężczyzna w sobotę rano zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował, że zamordował 25-letnią kobietę – poinformowała Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce zatrzymali w mieszkaniu 64-latka. – Zabezpieczyli młotek, którym mężczyzna miał zabić kobietę i przeprowadzili oględziny miejsca – mówi rzeczniczka gdańskiej policji.
Wcześniej był karany za zabójstwo żony
Jeszcze tego samego dnia 64-latek został przesłuchany i usłyszał zarzut zabójstwa. – Przyznał się i złożył wyjaśnienia. 64-latek zeznał, że wcześniej znał się z młodą kobietą - poinformowała Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Oliwa.
Mężczyzna już wcześniej był karany za zabójstwo swojej żony. W 2009 roku wyszedł na wolność po odbyciu 25 lat kary. - Mężczyzna tłumaczył, że zabił, bo po wyjściu z więzienia nie radził sobie na wolności i chciał wrócić - wyjaśniała prokurator.
W niedzielę sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt. - Śledczy w najbliższych dniach będą przeprowadzać z podejrzanym wizję lokalną na miejscu zdarzenia - dodała.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk