"Uderzył psa łopatą i próbował go żywcem zakopać"

lopata shutterstock_1083827888
Aktywiści alarmują: znęcanie się nad zwierzętami wciąż łagodnie karane (wideo z 2019 roku)
Źródło: Bartłomiej Ślak | Fakty po południu
68-latek usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem. Najpierw uderzył zwierzę kilkukrotnie łopatą, a potem próbował zakopać je w przygotowanym wcześniej dole. Twierdził, że pies jest chory.

Jak przekazała nam sierżant sztabowy Magdalena Pollak z Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie (województwo kujawsko-pomorskie), do zdarzenia doszło w minioną sobotę około godz. 13 na działkach w okolicy Placu Wolności w Mogilnie.

O znęcaniu prawdopodobnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie kobieta, która wszystko widziała. To ona zadzwoniła na policję, a najpierw uratowała psa, którego zabić próbował 68-latek.

Psa uratowała przechodząca kobieta, wezwała też policję

Jak opisała policjantom kobieta, mężczyzna najpierw uderzył kilkukrotnie psa łopatą, gdy ten znajdował się w wykopanym wcześniej dole. Następnie próbował zasypać zwierzę ziemią.

Wtedy kobieta podniosła lament i zmusiła 68-latka do odkopania zwierzęcia, po czym zabrała psa do weterynarza, a o całej sprawie poinformowała funkcjonariuszy.

Policjanci zatrzymali 68-latka chwilę później. Mężczyzna był pijany – miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Tłumaczył policjantom, że w jego mniemaniu pies był chory.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

68-latkowi za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: