Śmigłowiec, który we wtorek z trzema osobami na pokładzie wpadł do jeziora Tałty w Mikołajkach, został wydobyty z wody i przekazany służbom. Uczestnicy wypadku trafili do szpitala. Prokuratura w Mrągowie wszczęła śledztwo pod kątem spowodowania wypadku komunikacyjnego w ruchu powietrznym. W środę wrak badać będą specjaliści z zakresu badania wypadków lotniczych.
Do dramatycznych wydarzeń w Mikołajkach doszło we wtorek. Śmigłowiec Robinson R44 wystartował z pobliskiego Słonecznego Portu. Niedługo po starcie jego silnik miał zgasnąć, a maszyna wpadła do wody wraz z trzema osobami - pilotem i jednocześnie właścicielem maszyny, a także jego dwiema znajomymi.
Śmigłowiec runął do jeziora Tałty. Maszyna zatonęła. Mężczyzna sam wydostał się na brzeg, udało się także uratować kobiety. Jako pierwsi do poszkodowanych dotarli ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Cała trójka poszkodowanych ze złamaniami trafiła do okolicznych szpitali.
Balony podniosły wrak
Straż pożarna przekazała, że śmigłowiec osiadł na głębokości 13-15 metrów. Strażacy-płetwonurkowie sprawdzili, czy w maszynie pod wodą nie ma innych osób, i skontrolowali, czy z maszyny nie wycieka paliwo.
We wtorek po południu śmigłowiec został podniesiony z dnia przy pomocy specjalnych balonów napełnionych powietrzem, zholowany i wydobyty na nabrzeże - poinformował media rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków Rafał Melnyk.
- Najtrudniejszym momentem było podniesienie maszyny z dna, ponieważ nie wiadomo było, w jakim stanie jest śmigłowiec i jak się zachowa przy próbie uniesienia go – mówił dziennikarzom. Dodał, że dźwigu, którym śmigłowiec został przeniesiony na nabrzeże, użyczył jeden z miejscowych przedsiębiorców. To dźwig służący do wodowania łodzi.
Jak przekazała mediom Joanna Dawidczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie, śmigłowiec zostanie zabezpieczony do dalszych czynności na parkingu policyjnym w Olsztynie.
Śledztwo pod kątem spowodowania wypadku komunikacyjnego w ruchu powietrznym prowadzi prokuratura w Mrągowie. Nikt na razie nie usłyszał zarzutów. W środę wrak badać będą specjaliści z zakresu badania wypadków lotniczych. Uczestnicy wypadku byli trzeźwi.
Źródło: TVN24 Pomorze/PAP