61-latek usłyszał zarzuty gwałtu i molestowania. Mężczyzna pracował jako kierownik schroniska dla bezdomnych w jednej z pomorskich miejscowości. Do śledczych zgłosiły się przebywające w tym ośrodku kobiety. Poszkodowana miała zostać też 12-letnia dziewczynka, która odwiedzała przebywającą tam mamę.
Dramat podopiecznych schroniska miał trwać nawet pół roku.
- Dostaliśmy zawiadomienie o tym, że w placówce miało dochodzić do molestowania dziecka i zmuszania kobiet do obcowania płciowego - poinformowała Anna Grzech z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach.
Podejrzany jest 61-letni pracownik schroniska dla bezdomnych w Baninie. - Mężczyznę zatrzymano w Katowicach dzięki pomocy tamtejszej policji. Najprawdopodobniej dowiedział się o tym, że jest poszukiwany i próbował uciec. Usłyszał już zarzuty zgwałcenia i molestowania nieletniej - podkresla prokurator.
Trzy poszkodowane osoby
Jak wyjaśniła Anna Grzech, ze względu na charakter sprawy śledczy nie udzielają szczegółowych informacji. - Są trzy poszkodowane osoby, dwie dorosłe kobiety i dziecko. Nie mamy informacji, żeby były inne ofiary - dodaje.
61-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze