Łódzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie działań na szkodę portu lotniczego w Gdańsku, w związku z rozliczeniami ze spółkami grupy OLT Express. Zostało ono wszczęte po informacjach byłego prezesa Amber Gold Marcina P., podejrzanego o oszustwa.
- Postępowanie zostało umorzone, bowiem prokuratura nie dopatrzyła się w działaniach zarządu portu lotniczego znamion przestępstwa tzw. karalnej niegospodarności - powiedział PAP w piątek rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Było to jedno z postępowań łączących się ze sprawą Amber Gold.
Dzierżawa bez przetargu
Śledczy badali wzajemne relacje i rozliczenia między portem lotniczym i spółkami grupy OLT Express, których głównym udziałowcem była firma Amber Gold.
Postępowanie wszczęto w związku z informacjami przekazanymi przez podejrzanego m.in. o oszustwa na wielką skalę byłego prezesa Amber Gold, Marcina P. Zeznał on, że prezes Portu Lotniczego Gdańsk wyraził zgodę na nieregulowanie przez spółki grupy OLT opłat lotniczych, a władze portu nie podjęły działań zmierzających do zabezpieczenia roszczeń wobec tych spółek.
Kolejnym przejawem niegospodarności - jak twierdził P. - był fakt wynajęcia jednej ze spółek OLT pomieszczeń biurowych w Gdańsku z pominięciem procedury przetargowej oraz propozycja wydzierżawienia OLT Express Regional przez port lotniczy na okres 30 lat działki pod budowę hangaru. To także - według byłego szefa Amber Gold - miało się odbyć z pominięciem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych.
Nie zwalniali z opłat
Jak powiedział Kopania, prokuratura weryfikując te doniesienia przeanalizowała dokumentację portu lotniczego, przesłuchała w charakterze świadków przedstawicieli portu, spółek grupy OLT oraz pracownika spółki Amber Gold, odpowiedzialnego za rozwój spółek lotniczych OLT. Według śledczych żadna z informacji przekazanych przez Marcina P. nie potwierdziła się.
W sprawie opłat lotniskowych prokuratura ustaliła, że port lotniczy wystawiał faktury dla spółek grupy OLT i żadna ze spółek nie została zwolniona z opłat lotniskowych. - Opłaty były fakturowane. Zostały one w całości uregulowane przez OLT Express Germany, natomiast spółki OLT Express Regional i OLT Express Poland uregulowały je tylko w niewielkim zakresie - wyjaśnił Kopania.
Zarekwirowali samolot
Jak ustalono, port podjął standardowe działania zmierzające do wyegzekwowania zaległych opłat lotniskowych. Wezwano spółki do ich zapłaty, później wezwania skierowała kancelaria prawna reprezentująca lotnisko. Ponieważ zaległości nie zostały uregulowane, w sierpniu 2012 r. port wystąpił do Sądu Okręgowego w Gdańsku z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia poprzez zajęcie samolotu należącego do spółki OLT Express Regional. Sąd wydał takie postanowienie, a zabezpieczony samolot nadal znajduje się na płycie lotniska. We wrześniu 2012 r. sąd ogłosił upadłość OLT Express Regional.
Informacjom o zwolnieniu z opłat zaprzeczyli także świadkowie, w tym osoba zajmująca się z ramienia Amber Gold rozwojem grupy OLT.
Kontrola nie wykazała nieprawidłowości
W śledztwie ustalono także, że Port Lotniczy Gdańsk wynajmował spółce OLT Express Regional pomieszczenia o powierzchni ponad 230 metrów kwadratowych w budynku biurowym w Gdańsku. Umowa została zawarta w październiku 2011 r. pomiędzy prezesem portu a linią OLT Jetair (z której powstała OLT Express Regional). Została rozwiązana 30 lipca 2012 r. z trzymiesięcznym terminem wypowiedzenia. Nie weszła natomiast w życie umowa dzierżawy nieruchomości pod budowę, na potrzeby spółki OLT Express Regional, dwustanowiskowego hangaru mającego służyć do obsługi samolotów tego przewoźnika.
- W ocenie prokuratury chybiony jest też zarzut pominięcia przepisów ustawy Prawo o zamówieniach publicznych. Zgodnie z tą ustawą nie stosuje się jej przepisów do umów dotyczących między innymi najmu lub dzierżawy nieruchomości - powiedział Kopania.
Tusk nie ujawniał tajemnicy handlowej
To drugi wątek umorzony w tym śledztwie przez łódzką prokuraturę. Wcześniej umorzono postępowanie, w którym śledczy sprawdzali, czy syn premiera Donalda Tuska, pracując dla linii lotniczych OLT, działał na szkodę portu lotniczego w Gdańsku. Zostało ono wszczęte po zawiadomieniu organizacji "Stop korupcji", która uważała, że Michał Tusk mógł działać na szkodę gdańskiego lotniska, pracując równocześnie dla OLT Express. W tym przypadku badano, czy mogło dojść do ujawnienia tajemnicy handlowej. I także w tym przypadku prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi nadal prowadzi główne śledztwo przeciw prezesowi Amber Gold. Śledczy badają m.in. sprawę źródeł finansowania spółek Amber Gold i przepływy finansowe związane z poszczególnymi transakcjami i inwestycjami.
Małżeństwo P. z zarzutami
Były prezes Amber Gold Marcin P. jest podejrzany między innymi o oszustwo i prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej. Według łódzkich prokuratorów P. w ramach działalności parabanku oszukał 12 tys. osób w sumie na ponad 660 mln zł. Prokuratura nie wyklucza, że kwota ta może się jeszcze zmienić. P. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Także jego żona, Katarzyna P., usłyszała osiem zarzutów, między innymi wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Kobieta ma dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
OLT Express powstało w 2011 r. w wyniku przejęcia przez strategicznego inwestora - firmę Amber Gold - większościowych udziałów w dwóch polskich liniach lotniczych: OLT Jetair (przekształcone w OLT Express Regional) oraz Yes Airways (po przejęciu przekształcone w OLT Express Poland). OLT Express Poland złożył wniosek o upadłość 31 lipca. Kilka dni wcześniej, 27 lipca, wniosek o upadłość ugodową złożyła firma OLT Express Regional.
Kusili złotem
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. roku firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.
Autor: md/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Hansueli Krapf