Policja odnalazła sprzęt sportowy, który ktoś podrzucił w jednej z bram w Gdyni. W worku foliowym zapakowane były łuki sportowe i strzały. Wszystko wskazuje na to, że to część sprzętu skradzionego z klubu łuczniczego UKS Morświn.
Złodzieje ukradli sprzęt tydzień temu. Zginęły m.in. strzały, łuki i celowniki, które w klubie łuczniczym w Gdyni zbierano przez blisko 6 lat. Sprzęt służył do treningu około trzydzieściorga dzieci.
Znaleziono łuki
- W poniedziałek zadzwonił do mnie ktoś z policji z informacją, że znalazły się łuki – wyjaśnia Henryk Szylberg, prezes klubu łuczniczego UKS Morświn. – Pani nie potrafiła ich dokładnie opisać, dlatego nie jestem pewien, czy na pewno sprzęt należy do nas – dodaje.
Informacje potwierdza gdyńska Policja. - Sprzęt łuczniczy ktoś zostawił w bramie przy ulicy Wielkopolskiej. Zapakowany był w worek foliowy – informuje Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Prezes klubu spotka się w czwartek z policją, by znalezisko obejrzeć. – Cieszę się, że ktoś się zreflektował. Łuki może nie są specjalnie wartościowe, ale mają wartość sentymentalną – tłumaczy.
Bez sprzętu nie ma naboru
Bez sprzętu klub nie prowadzi naboru. - Pozbawiono nas możliwości przyjmowania nowych zawodników i szkolenia ich. Sprzęt, który mamy, nie wystarczy dla nowych osób – tłumaczył przed kilkoma dniami prezes klubu.
Autor: aja/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: UKS Morświn