Jazda rowerem pod wpływem alkoholu stanie się wykroczeniem, a nie przestępstwem - takie zmiany przewiduje projekt kodeksu postępowania karnego, który przygotował rząd. Pijani rowerzyści nie trafią za kratki, co najwyżej do aresztu i to na 30 dni. Dziś grozi im kara do roku więzienia.
W nowym projekcie kodeksu znajduje się 160 propozycji zmian w przepisach. Wśród nich zapisy istotne szczególnie dla rowerzystów.
Pijany rowerzysta nie pójdzie do więzienia
Nowelizacja przewiduje karę za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze do 30 dni aresztu i grzywnę nie mniejszą niż 50 zł, ale nie wyższą niż 5 tysięcy( obecnie to nawet 700 tys. zł ). Zmienia sie też kwalifikacja czynu: z przestępstwa na wykroczenie, więc pijany rowerzysta nie zostanie wpisany do rejestru osób karanych, jak dotychczas. Obecnie taki wpis zamyka drogę do określonych zawodów (np. policji) czy znalezienia pracy w urzędzie państwowym.
300 milionów płaci państwo
Rocznie pobyt w więzieniach osób karanych za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu kosztuje państwo 300 mln zł. - Ci drobni pijaczkowie z całym szacunkiem dla nich, którzy sobie gdzieś tam po tych wiejskich dróżkach jeżdżą na rowerach do budki z piwem, oni powinni rowy kopać, albo zajmować się innymi pożytecznymi działaniami, a nie kosztować każdego z nas 2,5 tys. miesięcznie. Bo tyle kosztuje utrzymanie skazanego w więzieniu - powiedział na antenie TVN24 minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Nowy kodeks ma wjeść w życie w styczniu 2014 roku, poinformował w czwartek minister
Tylko na Pomorzu w tym roku zatrzymano już 2,5 tys. kierujących rowerami pod wpływem alkoholu. Zdecydowana większość z nich to ci, którzy mieli we krwi powyżej 0,5 promila alkoholu.
Autor: ws//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Marta Łuszczyńska