W Kwidzynie matka pozostawiła na mrozie w samochodzie 11-miesięczną córkę. Kobieta wyszła na czterdzieści minut na zakupy do galerii. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy wybili szybę w pojeździe i wyciągnęli dziecko. Dziewczynce nic poważnego się nie stało.
W środę (15 stycznia) po godzinie 20 policjanci z Kwidzyna otrzymali zgłoszenie, że na parkingu jednej z galerii handlowych w pojeździe zamknięta jest mała dziewczynka. Gdy przyjechali na miejsce, w pojeździe zobaczyli płaczące w nosidełku dziecko.
- Mundurowi szybko podjęli decyzję o wybiciu szyb pojazdu. Wyciągnęli 11-miesięczną dziewczynkę na zewnątrz i do przyjazdu ratowników zapewnili jej opiekę - przekazała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
Wyszła na 40 minut za zakupy
Okazało się, że matka wyszła na czterdzieści minut do galerii handlowej na zakupy. Co teraz grozi kobiecie?
- Kwidzyńscy policjanci prowadzą czynności związane z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka przez rodzica - poinformowali policjanci.
Przy ujemnych temperaturach na zewnątrz nawet mocno nagrzany pojazd wychładza się bardzo szybko. Przebywanie w nim przez dłuższy czas może stworzyć realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia – w szczególności dla dzieci oraz zwierząt.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: canecorso/AdobeStock